Vasas Óbuda Budapeszt obronił tytuł w Pucharze Węgier w siatkówce kobiet, pokonując Békéscsabę 3:2. Drużyna Óbudy zdobyła to trofeum po raz trzeci w ciągu czterech lat, łącznie triumfowała aż piętnaście razy. Grecki trener Vasas w swoim drugim sezonie na Węgrzech zdobył tym samym trzeci złoty medal z trzech możliwych – zespół z Budapesztu wygrał również w poprzednim sezonie mistrzostwo kraju.
Finałowe zmagania Vasas rozpoczął od serii błędów, dlatego szybko na prowadzenie wyszedł zespół Swietelsky-Békéscsaba (8:3). Kiedy drużyna z Budapesztu poprawiła dyspozycję w ataku, różnica się zmniejszyła, jednak było to tylko chwilowe, dlatego szkoleniowiec wkrótce poprosił o przerwę na żądanie (10:15). Niedysponowaną Boyko zastąpiła Karolina Fricova, a Abdulazimova starała się przejąć ciężar gry na swoje barki (13:16). Po błędzie Vasziljevy zrobiło się 16:17, potem ekipa ze stolicy Węgier doprowadziła wreszcie do wyrównania przy stanie po 19. Rywal ponownie wyszedł na prowadzenie, tym razem trzypunktowe. Vasas wyrównał (23:23), jednak dwie kolejne akcje padły łupem przeciwniczek.
Początek drugiego aktu przyniósł wyrównaną walkę, ale i tym razem zespół z Budapesztu miał swoje problemy. Na pierwsze prowadzenie w meczu udało się wyjść mu przy stanie 8:7, wkrótce o czas poprosił trener Swietelsky-Békéscsaba. Vasas z każdą akcją przejmował inicjatywę, głównie za sprawą świetnie dysponowanej Bannister (17:11). Budapesztanki były bardzo skuteczne w ataku, dodatkowo dobrze grały w obronie, a przeciwniczki popełniały błędy i było 25:14.
Swietelsky-Békéscsaba lepiej zaczął trzeciego seta (9:4). Udało się zmniejszyć straty, jednak ponownie interweniować musiał Athanasopoulos, bo jego podopieczne grały zupełnie poniżej swoich umiejętności (15:20). Dzięki dobrym zagrywkom Jámbor różnica została zniwelowana do minimum, ale błędy własne sprawiły, że więcej powodów do zadowolenia miała ekipa przeciwna.
Szkoleniowiec Vasas zdecydował się na zmiany, pojawiła się Fábián, dodatkowo blokiem zaczęła punktować Papp (13:9). Drużyna ze stolicy utrzymywała inicjatywę, jednak problemy z atakiem i zagrywką sprawiły, że rywalki niebezpiecznie zmniejszyły straty (17:15). Było to jednak wszystko, na co było stać ekipę Swietelsky-Békéscsab w tej części meczu, a więc o końcowym wyniku musiał decydować tie-break.
W nim trwała niezwykle zacięta walka, Vasas prowadził 7:5. Przeciwnik doprowadził do wyrównania, a nawet wyszedł na prowadzenie 10:9. Tym razem sprawy w swoje ręce wzięła Fricova i dzięki jej skutecznym zagraniom Vasas Óbuda Budapeszt mógł się cieszyć z obrony Pucharu Węgier.
Najlepszą siatkarką wybrano Taylor Bannister, która zdobyła aż 30 oczek. – Cieszę się, że w tym meczu dwukrotnie wróciłyśmy do gry i że ostatecznie moje wybory okazały się skuteczne. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało się nam obronić ten puchar – powiedziała Amerykanka.
Jannisz Atanaszopulosz przed meczem zwrócił uwagę swoich zawodniczek, że emocje okażą się kluczowe. – Odnieśliśmy sukces w kluczowych momentach. Gratuluję dziewczynom, zagrały bardzo dobrze, wszyscy byli zaangażowani w to zwycięstwo. Gratuluję również Békéscsabie, może być trudno przegrać taki finał, ale myślę, że dobrze promowaliśmy siatkówkę – powiedział grecki trener zwycięskiej ekipy.
Według trenera BRSE Gábora Tótha obie drużyny grały bardzo dobrze, ale jego podopieczne w ważnych akcjach nie potrafiły wykorzystać swoich okazji – momentami zbytnio się niecierpliwiły, a z kolei później za mało ryzykowały i starały się grać bezpiecznie. – To wszystko drobiazgi, ale na nich opierało się zwycięstwo rywala – ocenił.
Vasas Óbuda Budapeszt – BRSE Swietelsky-Békéscsaba 3:2
(23:25, 25:14, 22:25, 25:19, 17:15)
Składy zespołów:
Vasas: Török (10), Papp O. (12), Bannister (30), Boyko (1), Abdulazimova (14), Skrypak (1), Juhár (liberó) oraz Fricova (11), Jámbor, Vezsenyi, Fábián
BRSE: Vasziljeva (11), Bodnár (11), Drpa (24), Glemboczki (6), Pintér (8), Bagyinka (2), Molcsányi (liberó) oraz Karhu, Aktas (11), Olinyik
źródło: opr. własne, vasasvolleyball.hu, webradio.hu
