ŁKS Commercecon Łódź dalej pozostaje niepokonany. Siatkarki Alessandro Chiappiniego pokonały 3:2 BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Mecz obfitował w zwroty akcji i zamieszania z sędziami. Pewna ręka Valentiny Diouf w ataku bardzo przyczyniła się do kolejnej wygranej. Włoszka uważa jednak, że jej zespół ma jeszcze nad czym pracować.
W trakcie całej swojej siatkarskiej kariery widziałaś podobne zamieszanie z sędziami i tyle przerwy w trakcie seta?
Valentina Diouf: – Prawdę mówiąc, to nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło. Kolejne rozegrane mecze pokazują jednak, że zawsze trzeba zachowywać koncentrację. Moim zdaniem nam tego brakowało. Właśnie dlatego myślę, że nad koncentracją musimy jeszcze popracować. To może się przydać w kolejnych meczach po to, żeby nie pozwalać rywalkom na zbyt dużo. To bardzo ważne.
Bardziej wybija z rytmu fakt, że musicie rozpocząć mecz ponad 20 minut później, czy właśnie taka dłuższa przerwa w trakcie seta?
– To trochę to samo. Sama widziałaś, że w tym meczu miałyśmy dużo wzlotów i upadków, których być nie powinno. Może jednak powinniśmy trenować inaczej, żeby uniknąć właśnie takich sytuacji. To może być niebezpieczne.
Co twoim zdaniem trzeba w takim razie poprawić?
– Moim zdaniem nieco problemów z ciągłością w grze. Robimy cudowne rzeczy na boisku i jesteśmy w stanie odpowiednio „cisnąć”, ale zdarzają nam się spadki. Więc na treningu powinnyśmy się na tym bardziej skupić. Na tym, żeby być w stanie utrzymać wysoki poziom podczas całego meczu.
Mecz z Radomką będzie więc podobnym wyzwaniem.
– Jasne, że tak. Powinniśmy traktować wszystkich rywali tak samo niezależnie od zajmowanego w tabeli miejsca. Szanować wszystkich i zawsze mocno naciskać. Ostatnie mecze pokazały nam, że jeśli nie będziemy odpowiednio mocno naciskać rywala, to nie wygramy. Jeśli będziemy to robić jesteśmy w stanie wyjść nawet z najtrudniejszej sytuacji.
Takie mecze to dla was dobra lekcja na przyszłość, bo w ten sposób budujecie charakter zespołu.
– Mamy wszystko, żeby zakończyć tę ligę najlepiej jak to tylko możliwe. Musimy tylko wychodzić z założenia, że jeszcze nic nie wygrałyśmy i zawsze grać na maksa. Tak staramy robić.
A może ten słabszy moment, to wynik zmęczenia i cięższego treningu przed Pucharem Polski?
– Prawda, to jest moment sezonu w którym jesteśmy już zmęczone ale nie można się tym usprawiedliwiać. Trenujemy po to, żeby grać jeszcze lepiej.
źródło: inf. własna
