Przed nami kolejny weekend w I lidzie siatkarzy. Najbliższe starcia mogą, choć nie muszą, dokonać roszad w tabeli. Do końca rundy zasadniczej w rozgrywkach pozostało już tylko siedem kolejek. Przed nami pierwsza z nich.
Najbliższa, 24. kolejka spotkań I ligi siatkarzy rozpocznie się już w czwartek wieczorem, gdyż Lechia Tomaszów Maz. podejmować będzie Chemeko-System Gwardię Wrocław. Gospodarze to dziewiąta ekipa rozgrywek, natomiast wrocławianie cały czas walczą o pierwszą trójkę. Na razie są na piątym miejscu. Tomaszowska ekipa przegrała ostatnie trzy mecze, ostatni – gładko z Mickiewiczem, więc będzie się starać przerwać tę złą passę. Gwardia natomiast będzie stała w roli faworyta, tym bardziej, że pierwszy mecz u siebie też pewnie wygrała.
W piątek rozegrany zostanie mecz w Bydgoszczy, gdzie Visła zagra z AZS AGH Kraków. Wicelider tabeli nie powinien mieć problemów z pokonaniem plasujących się w środkowej części stawki krakowian. Choć może się okazać, że akademicy tanio skóry znowu nie sprzedadzą. W pierwszym starciu bydgoszczanie wygrali dopiero po tie-breaku. Do liderującego Norwida tracą jednak pięć punktów, więc dla nich najważniejszy w tym meczu będzie zdobyty komplet punktów.
Najbardziej intensywna w I lidze siatkarzy będzie sobota, kiedy to rozegrane zostanie pięć spotkań. KPS Siedlce zagra u siebie z Legią Warszawa, a obie drużyny podejdą do meczu po porażkach 1:3 w minionej kolejce. W pierwszym starciu lepsi okazali się siatkarze ze stolicy, ale to KPS jest obecnie w lepszej sytuacji i ma o cztery wygrane na koncie więcej. Legia pożegnała się ostatnio z Bruno Romanuttim, co może okazać się też znaczące w pozostałych meczach rundy zasadniczej. Na razie warszawski zespół jest czternasty.
Do Świdnika zawita Krispol Września. Wydaje się, że miejscowa PZL Leonard Avia nie powinna mieć problemów z pokonaniem rywali. Wrześnianie nie radzą sobie w tym sezonie dobrze i po 23 rozegranych meczach mają zaledwie sześć wygranych na koncie. W ostatniej kolejce pokazali jednak, że są w stanie grać dobrze i pokonali w tie-breaku BAS Białystok. Mogli jednak wygrać dużo szybciej, ale dali rozegrać się rywalom. W pierwszym meczu Avia wygrała 3:0, choć dwa ostatnie sety rozstrzygnęła dopiero gra na przewagi.
Sulęcinianie we własnej hali będą z pewnością chcieli zrewanżować Mickiewiczowi za porażkę 0:3. O wygraną będzie im jednak bardzo trudno. Zespół z Kluczborka plasuje się obecnie na czwartym miejscu, ale ma chrapkę na pozycję wicelidera, do którego traci zaledwie dwa punkty. Nie może więc pozwolić sobie na stratę punktów w meczach z rywalami z dolnej części tabeli. Olimpia ma blisko o połowę wygranych mniej niż jej najbliżsi rywale, ale do starcia podejdzie zmotywowana ostatnim zwycięstwem z Chrobrym.
W Białymstoku spotkają się sąsiedzi z tabeli. BAS jest obecnie dwunasty, a MKST Astra Nowa Sól o pozycję niżej, ze stratą dwóch punktów. W pierwszym meczu obu ekip to natomiast nowosolanie nie oddali inicjatywy rywalom i wygrali bez straty seta. Mecz więc zapowiada się bardzo ciekawie. Astra przegrała dwa ostatnie mecze, BAS z kolei uległ Krispolowi w tie-breaku. W Białymstoku może się więc zdarzyć wszystko.
Liderzy tabeli w tej kolejce zawitają do Będzina. Można więc powiedzieć, że będzie to starcie na szczycie. Norwid ma nadal pięć punktów przewagi nad drugą Visłą i tyle samo nad trzecim właśnie MKS-em. Będzienianie z pewnością chcą zakończyć rundę zasadniczą jak najwyżej w tabeli i we własnej hali z całych sił będą walczyć o zwycięstwo. W Częstochowie o zwycięstwie Norwida decydował tie-break. W ten weekend bardzo możliwy jest podobny wynik.
Starcie ostatniego SMS-u Spała z Chrobrym Głogów rozegrane zostanie dopiero 30 marca.
Zobacz również:
Wynik oraz tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna