#VolleyWrocław starał się walczyć, ale to Developres Bella Dolina Rzeszów po trzech setach cieszył się ze zwycięstwa w niedzielnym meczu 12. kolejki TAURON Ligi. – 3:0 bardzo nas cieszy. Co prawda w pierwszym secie było trochę mieszanych emocji, ale ważne, że utrzymałyśmy to i wygrywamy nie dość, że za trzy punkty, to jeszcze 3:0, bo tracić sety też nie jest fajnie. Cieszy nas nasza dyspozycja – skomentowała po pojedynku przyjmująca Weronika Szlagowska.
Developres Bella Dolina Rzeszów po trzech setach okazał się lepszy od #VolleyWrocław. Rzeszowianki po raz kolejny z rzędu zakończyły swój ligowy mecz z wrocławiankami w trzech setach. – Bardzo się cieszę, że mogłam zagrać cały mecz i cieszę się, że zagrałyśmy go tak, jak powinnyśmy czyli 3:0, zabieramy ze sobą trzy punkty i takie było zadanie. Cieszę się, że je zrealizowałyśmy, tym bardziej, że wynik też pokazuje, że naprawdę fajnie zagrałyśmy – powiedziała po spotkaniu Anna Obiała. – 3:0 bardzo nas cieszy. Co prawda w pierwszym secie było trochę mieszanych emocji, ale ważne, że utrzymałyśmy to i wygrywamy nie dość, że za trzy punkty, to jeszcze 3:0, bo tracić sety też nie jest fajnie. Cieszy nas nasza dyspozycja – stwierdziła Weronika Szlagowska.
Tylko w pierwszym secie wrocławianki postawiły się rywalkom. Nie udało im się jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść, tę odsłonę gospodynie wygrały do 23. W kolejnych zwycięstwo Developresu było bardziej wyraźne. – Myślę, że wrocławianki wyszły pewne siebie i zagrały swoje a my popełniałyśmy troszkę za dużo błędów. To wyrównanie wychodzi z tego, że co miałyśmy szansę odskoczyć, to popełniałyśmy swoje błędy i dawałyśmy dziewczynom z Wrocławia szansę być przy nas. W pewnym momencie to one wygrywały, ale bardzo fajna zmiana naszej kapitan Jeleny, która pociągnęła zagrywką i fajnie, że skończyło się dla nas – opisała sytuację środkowa zespołu z Rzeszowa, która w niedzielnym spotkaniu zdobyła osiem punktów.
– Nie oszukujmy się, rzeszowianki mają zupełnie inne cele niż #VolleyWrocław na ten sezon. Miałyśmy za zadanie jak najbardziej powalczyć i trzymać się swojej taktyki. Niestety jeszcze to czasami u nas zawodzi. Myślę, że gdybyśmy bardziej konsekwentnie trzymały się swoich rzeczy, to może troszeczkę dłużej przytrzymałybyśmy dziewczyny. Dla naszej głowy ważny był pierwszy set, bo pokazał, że potrafimy. Na te mecze, które dla nas będą najważniejsze żeby wygrać, będziemy potrafiły coś z tego wyciągnąć – skomentowała po pojedynku Dominika Witowska, środkowa #VolleyWrocław.
Trener Antiga zdecydował się od początku pojedynku pozwolić grać Weronice Szlagowskiej. Przyjmująca zdobyła dziewięć punktów – 8 atakiem (33 % skuteczności) i posłała 1 asa. – Bardzo fajnie, że dostałam tę szansę wyjścia w pierwszym składzie. Mam nadzieję, że ją w miarę wykorzystałam. Trochę nerwów na początku było, bo ciężko czasem wdrożyć się w rytm meczowy, gdy nie gra się cały czas. Jak widać w miarę ok to poszło, bo 3:0. Może jakaś zmiana moja była pozytywna. Bardzo cieszę się, że dostałam tę szansę i dziękuję trenerowi i sztabowi za to – skomentowała przyjmująca Developresu.
źródło: Developres Rzeszów - Youtube, opr. własne