Każda kolejna seria spotkań w I lidze mężczyzn przynosi przetasowania w tabeli. Regularnie pojawiają się niespodzianki. Który z niżej notowanych rywali zaskoczy w 18. kolejce? Jak to wpłynie na sytuację w tabeli? Wszystko okaże się w najbliższych dniach. W najbliższej serii nie zabraknie pojedynków ważnych zarówno w kontekście układu czołówki tabeli jak i walki o utrzymanie.
18. kolejkę otworzy już w czwartek o 20:30 spotkanie Olimpii Sulęcin z Legią Warszawa. Obie drużyny mają w tym sezonie swoje problemy i są obecnie sąsiadami w tabeli – sulęcinianie plasują się na 13. miejscu a ich najbliżsi rywale są o lokatę niżej. Legioniści obecnie są w strefie spadkowej. – Znamy wagę tego spotkania. Wiemy, jaka jest sytuacja w dolnej części tabeli, jest duży ścisk. Wiemy co to będzie za spotkanie, ale jesteśmy dobrze przygotowani. Przeciwnik niczym nie jest w stanie nas zaskoczyć. Jest z nami Rafał Prokopczuk, który prawie pół sezonu spędził w Legii, więc informacji jest więcej – zauważył na antenie Radia Zachód Damian Sławiak. W pierwszej części sezonu to Olimpia wygrała 3:1, ale po przetasowaniach kadrowych w jej szeregach, trudno określić jednoznacznie faworyta tego meczu.
Do ciekawego starcia dojdzie w sobotę w Częstochowie. Miejscowy Norwid podejmie AZS AGH Kraków. Gospodarze po niespodziewanej porażce we własnej hali z Krispolem w ostatnim czasie odbudowali się pokonując 3:0 Astrę. Na zwycięską ścieżkę będą chcieli wrócić krakowianie, bowiem ostatnio przerwali serię siedmiu zwycięstw porażką z Lechią. W pierwszej części sezonu zespoły podzieliły się punktami, po tie-breaku lepsi okazali się siatkarze AGH. Niewykluczone, że podobny rezultat zobaczymy w sobotę. Dla obu drużyn to bardzo ważny mecz w kontekście miejsca w tabeli – Norwid nie może stracić punktów, żeby utrzymać się na fotelu lidera, zaś AGH wciąż oscyluje wokół ósmego miejsca.
Jednoznacznego faworyta ma pojedynek w Spale. SMS w tym sezonie zdobył zaledwie jeden punkt i z siedemnastoma porażkami na swoim koncie zamyka tabelę. Uczniowie SMS mają jednak zapewnione utrzymanie. W najbliższej kolejce podejmą Chemeko-System Gwardię Wrocław. Wrocławianie zaczynają się odbudowywać po serii porażek. Podopieczni trenera Dawida Murka w pierwszej części sezonu wygrali 3:0 i z pewnością zrobią wszystko, by powtórzyć ten rezultat. – SMS zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, więc nie ma nic do stracenia. Na pewno będą jeszcze urywać punkty w tym sezonie. Mam nadzieję, że my nie będziemy tym zespołem, który je straci w Spale. Wierzę w nasz zespół, a po ostatnim spotkaniu jestem pozytywnie nastawiony przed kolejnym – przestrzegał Mariusz Schamlewski.
Przed BKS-em Visłą Proline Bydgoszcz trudne zadanie. Podopieczni trenera Masnego podejmą we własnej hali Polski Cukier Avię Świdnik. Goście w ostatnim czasie w lidze odpoczywali, zaś w Pucharze Polski przegrali z Arką Chełm. To jednak świdniczanie będą faworytami sobotniego starcia w Bydgoszczy. Obie drużyny znajdują się w górnej części tabeli a tam różnica między 5. a 1. miejscem to zaledwie cztery oczka. Przyjezdni będą chcieli zrewanżować się rywalom za porażkę w pierwszej części sezonu 1:3. Niewykluczone, że ponownie w wykonaniu bydgoszczan obejrzymy tie-breaka – ostatnio w dwóch wyjazdowych spotkaniach Visła je przegrywała.
Walczący o utrzymanie się w ósemce Chrobry Głogów w sobotę podejmie beniaminka z Nowej Soli. W pierwszej części sezonu to Astra wygrała 3:0. Powtórzenie takiego rezultatu będzie jednak traktowane w kategoriach niespodzianki. Nowosolanie borykają się w ostatnim czasie z problemami i przegrali swoje cztery ostatnie pojedynki. Głogowianom natomiast zdarzają się słabsze mecze, ale potrafią również pokonać znacznie wyżej notowanych rywali. – Potrzebujemy chwili czasu, aby posprzątać głowy z negatywnych emocji. Chcemy się odbudować, a to nie stanie się w ciągu jednego czy dwóch meczów. Musimy narzucić sobie pewien rygor i zacząć wracać do swojej gry – przyznał w rozmowie z Radiem Zachód Marcin Brzeziński.
„Kluczborskie Pendolino” nie ma zamiaru się zatrzymywać. Podopieczni trenera Łysiaka są już wiceliderami tabeli i nie powiedzieli ostatniego słowa. W sobotę siatkarze Mickiewicza podejmą Krispol Wrześnię i każdy wynik inny niż zwycięstwo gospodarzy można potraktować jako sensację. Kluczborczanie w tym sezonie przegrywali wyłącznie na wyjazdach, we własnej hali w siedmiu meczach stracili tylko jeden punkt. Walczący o utrzymanie siatkarze Krispolu Września pokazali, że potrafią postawić się faworytom i sprawić niespodzianki jak ostatnio w Częstochowie pokonując 3:2 Norwida, ale pojedyncze zrywy drużyny prowadzonej przez trenera Kardasa zwykle nie wystarczają, by drużyna dopisywała do swojego konta punkty.
W ostatnim czasie na zwycięską ścieżkę wrócili siatkarze MKS-u Będzin i będą walczyć o powrót na fotel lidera. Przed będzinianami starcie z PSG KPS-em Siedlce. Podopieczni trenera Grabdy po serii porażek w ostatniej kolejce wywiązali się z roli faworyta i pokonali SMS. W sobotę siedlczanie postarają się urwać punkty wyżej notowanym rywalom. W pierwszej części sezonu ta sztuka im się nie udała, bowiem 1 października we własnej hali ulegli MKS-owi 0:3. – Wyniki w tym sezonie pokazują, że w tej lidze każdy może wygrać z każdym. Pojedziemy do Będzina z myślą zdobycia jak największej liczby punktów. Nigdy nie jest łatwiej i również w roli outsidera musimy zagrać w siatkówkę najlepiej jak potrafimy i wykorzystywać swoje szanse, bo w meczach z takimi zespołami jak MKS Będzin jest bardzo mały margines błędu – powiedział Radosław Szczeciński.
Podtrzymać zwycięską passę będą starali się siatkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki. Tomaszowianie wygrali trzy ostatnie spotkania i obecnie są na 7. miejscu w tabeli. W sobotę to Tomaszowa Mazowieckiego przyjedzie BAS Białystok. W poprzedniej kolejce we własnej hali beniaminek sprawił niespodziankę pokonując Visłę Bydgoszcz 3:2. Było to dopiero drugie wyjazdowe zwycięstwo drużyny trenera Andrzejewskiego, która wcześnie wygrała z SMS-em. Białostoczanie z pewnością postawią się rywalom, ale pokonanie Lechii będzie trudnym zadaniem. W pierwszej części sezonu tomaszowianie wygrali 3:1 i niewykluczone, że sobotnie spotkanie zakończy się podobnym rezultatem.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna