Przed nami 17. runda spotkań I ligi mężczyzn. W niej nie zabraknie ciekawego grania, ale to spotkanie MKS-u Będzin z Avią Świdnik może okazać się najistotniejsze. Po nim może dojść do roszad w czołówce rozgrywek.
Krispol Września we własnej hali podejmie Chrobrego Głogów i będzie próbować zrewanżować się za porażkę w pierwszej rundzie. – Na pewno będzie to ciężki mecz. Zespół z Głogowa miał świetną końcówkę pierwszej rundy, co zaowocowało jego wysokim miejscem w tabeli. W pierwszej rundzie w spotkaniu udało nam się wygrać tylko seta, ale dwa z trzech przez nas przegranych były wyrównane. Brakowało nam jedynie dobrej gry w końcówkach, które niestety przegraliśmy. Teraz mecz rozegramy we własnej hali, także mam nadzieję, że doda nam to skrzydeł i również zagramy dobrą siatkówkę, która przełoży się na zwycięstwo – powiedział przed meczem z Chrobrym Oskar Laskowski. Głogowianie w ostatniej kolejce ulegli Legii Warszawa, więc teraz będą chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę. Tym bardziej, że w tym starciu będzie występować w roli faworyta. Obie ekipy w tabeli dzieli 12 punktów i sześć miejsc.
Natomiast warszawska ekipa po wygranej z głogowianami będzie chciała podtrzymać passę. Będzie jej jednak o to trudno, bowiem po drugiej stronie staną siatkarze Mickiewicza Kluczbork. Zespół dużo silniejszy i lepiej spisujący się w tym sezonie. – Mamy duże ambicje i chcemy wygrać z Mickiewiczem Kluczbork, gdyż to zespół z górnej części stawki, a zawsze na plasujących się wyżej w tabeli ciąży większa presja w kontekście wygranej. Myślę, że kluczem do zwycięstwa będzie skuteczność w przyjęciu i w kontrach – upatruje szans Piotr Szlęzak. Kluczborczanie będą walczyć trzynastą wygraną w sezonie i nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów w meczu z ekipą z dolnej części tabeli, różnice punktowe w czołówce są bowiem niewielkie.
Z Mickiewiczem w ubiegły weekend przegrała Gwardia Wrocław, która tym razem zmierzy się we własnej hali z Olimpią Sulęcin. – Nasz trener musi wyciągnąć wnioski z tego jak się prezentujemy, gdzie mamy problem, czego zabrakło i odpowiednio przygotować nas na kolejny mecz – przyznał po porażce Jan Fornal. Jego drużyna ma apetyty na wysoką lokatę, a obecnie z trzydziestoma punktami jest szósta. Najbliżsi rywale plasują się dużo niżej i mają o pięć wygranych mniej. Dlatego też to wrocławianie są faworytami tej potyczki i walczą o ważny dla siebie komplet punktów. Olimpia musi uważać, bowiem punktowo gonią ją BAS i Legia.
Białostocki zespół rozpocznie kolejkę – w czwartek meczem z Visłą Bydgoszcz. W pierwszej rundzie w tie-breaku wygrali bydgoszczanie, a po kolejnych spotkaniach drużyny znalazły się w dwóch różnych częściach tabeli. BAS jest trzynasty, natomiast Visła piąta i walczy o ważny komplet punktów, który może dać im awans. W okolicach miejsca białostocczan również jest ciekawie, więc obie ekipy mają o co walczyć.
Starcie liderów tabeli Avii z trzecim MKS-em będzie spotkaniem kolejki. Może ono sporo pozmieniać w czołówce. Już pierwsze spotkanie pokazało porównywalny poziom obu ekip i zakończyło się w tie-breaku. W najbliższym spotkaniu podobny wynik jest też prawdopodobny. Będzinianie mają o jedną wygraną mniej, a drużyny dzielą jedynie dwa punkty. Siatkarze MKS-u z pewnością będą chcieli zrewanżować się za wyjazdową porażkę i mają chrapkę na awans w tabeli. – Chcemy się piąć w tabeli coraz wyżej. Pierwsza runda była dla nas ciężka, dużo spotkań wyjazdowych. Chcemy zaprezentować się lepiej w drugiej rundzie i coraz wyżej znajdować się w tabeli – zapowiedział rozgrywający MKS-u Będzin, Kacper Gonciarz.
Kolejne spotkanie pod wodzą nowego trenera rozegra Astra Nowa Sól. Beniaminek rozgrywek zmierzy się z Norwidem Częstochowa. – Czuję pomoc całego zespołu, wszystkich dookoła, także bardzo miłe słowa. Mam nadzieję, że na koniec ligi będziemy się cieszyć z mojej pracy i to będą złe miłego początki. Dużo grania przed nami. Będziemy się starać, żeby to wszystko się wyklarowało – mówi Andrzej Krzyśko. O wygraną nie będzie łatwo, tym bardziej, że Norwid chce wrócić na pozycję lidera tabeli, którą stracił po ostatniej przegranej z Krispolem. – Taki „zimny prysznic” też na pewno nam się przyda, żebyśmy nie byli „głowami w chmurach” – przyznał Leszek Hudziak, trener częstochowian.
W Krakowie spotkają się dwie sąsiadujące drużyny, a akademicy będą podejmować Lechię. Zespół z Tomaszowa Mazowieckiego we własnej hali przegrał tie-breaka, więc w stolicy Małopolski będzie szukać rewanżu. W tabeli oczko wyżej są krakowianie, ale tomaszowscy siatkarze, którzy mają o jedną wygraną mniej, tracą do rywali tylko punkt. Można się spodziewać, że obie ekipy będą zażarcie walczyć o punkty i wygraną.
Nadal o pierwszą wygraną walczyć będą uczniowie spalskiego SMS-u. Za młodymi siatkarzami już szesnaście spotkań bez wygranej. W kolejnym zmierzą się z KPS-em Siedlce, któremu udało się im urwać seta w pierwszej rundzie. Siedlczanie mają na koncie siedem wygranych i są pretendentami do kolejnej w następnym meczu. Raczej nie powinni mieć problemów z wywalczeniem kompletu punktów, który przyda się im w kontekście gonienia Chrobrego. KPS traci do niego pięć punktów, ale ma o jeden rozegrany mecz mniej.
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna