– BKS zdecydowanie mocniej kopnął zagrywką, pękliśmy w elemencie przyjęcia, przez co trudniej grało nam się na sytuacyjnych piłkach. Popełnialiśmy proste błędy w ataku, a taki przeciwnik tego nie wybacza – powiedział po przegranej w Bielsku-Białej Grzegorz Kowalczyk, trener Legionovii.
Siatkarki BKS-u BOSTIK Bielsko-Biała wywiązały się z roli faworyta w starciu z IŁ Capital Legionovią Legionowo. Mimo że nie uniknęły słabszych momentów, to odniosły zwycięstwo w czterech odsłonach. – Najważniejsze, że wygrałyśmy ten mecz za 3 punkty, mimo tego, że pierwszy set był trochę ospały w naszym wykonaniu. Cieszę się, że potrafiłyśmy się podnieść i następne 3 partie wygrać w bardzo dobrym stylu – powiedziała Dominika Pierzchała, MVP wtorkowego spotkania.
Nie ukrywała ona, że BKS był przygotowany na grę rywalek, ale sam nie wszedł w spotkanie w pełni skoncentrowany. – Rywalki niczym nas nie zaskoczyły. Grały to, czego się spodziewałyśmy. Myślę, że po prostu my nie weszłyśmy z odpowiednią energią w to spotkanie, co trochę nam utrudniło grę. Później zaczęłyśmy cieszyć się grą. Ograniczyłyśmy liczbę prostych błędów. Nakręcałyśmy się z akcji na akcję, co poniosło nas do zwycięstwa – dodała skrzydłowa zespołu z Bielska-Białej.
Gorsze nastroje panowały wśród przyjezdnych, choć po pierwszym secie mogły one mieć nadzieję na wywiezienie z Bielska-Białej korzystnego wyniku. – Nie nazwałbym tego światełkiem w tunelu. Zaczyna procentować ciężka praca. Mocno trenujemy na treningach, dziewczyny dużo dają z siebie. Ciężka praca przełożyła się na tego wygranego seta – zaznaczył Grzegorz Kowalczyk, który niedawno został pierwszym szkoleniowcem zespołu z Legionowa.
Od drugiej partii gospodynie w pełni przejęły kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, a Legionovia z 16 błędami w ataku nie była w stanie dotrzymać im kroku. – BKS zdecydowanie mocniej kopnął zagrywką, pękliśmy w elemencie przyjęcia, przez co trudniej grało nam się na sytuacyjnych piłkach. Popełnialiśmy proste błędy w ataku, a taki przeciwnik tego nie wybacza – zaznaczył trener Legionovii.
Jej sytuacja jest niezwykle trudna, bo ma na swoim koncie same porażki. Dotychczas wygrała tylko 3 sety, a do jedenastego Uni Opole traci już 7 oczek. – Będziemy walczyli, podejmiemy rękawicę. Jesteśmy w trudnej sytuacji. Wszyscy o tym wiemy, ale wszyscy chcemy walczyć. Na pewno wylejemy litry potu na treningach i zostawimy serducho na boisku, żeby utrzymać się w lidze – zakończył Kowalczyk.
źródło: BKS Bielsko-Biała - YouTube, inf. własna