– Zabrakło nam argumentów by w tym osłabieniu wrócić do swojej siatkówki. Wiemy, że zdarzają nam się przestoje w pierwszej fazie seta, a taki zespół jak Norwid tego nie wybacza i to jest coś co wymaga poprawy – powiedział po porażce w Częstochowie trener Gwardii, Dawid Murek.
Trapieni kontuzjami i chorobami z Częstochowy wyjechaliście bez punktów.
Dawid Murek: – No niestety, nałożyły nam się te kontuzje i choroby, co przełożyło się na treningi i ten ostatni mecz. Każdy zespół mierzy się z mniejszymi lub większymi problemami, co później przekłada się na mecze. Włożyliśmy w ten mecz całe serce, ale tej siły wystarczyło na seta.
Ten drugi set wlał nadzieję w to, że ten mecz może być do wyciągnięcia i rywale też mogą popełniać błędy?
– Oczywiście, że tak. Drugi set dał więcej nadziei, choć nie ukrywaliśmy, że chcieliśmy powalczyć i urwać jakieś punkty. Częstochowa to ciężki teren, co było widoczne w tym spotkaniu, a nam zabrakło argumentów by w tym osłabieniu wrócić do swojej siatkówki. Wiemy, że zdarzają nam się przestoje w pierwszej fazie seta, a taki zespół jak ten tego nie wybacza i to jest coś co wymaga poprawy
Czasu nie macie wiele, bo już w środę czeka was kolejny mecz, tym razem w Głogowie, jak będą wyglądać te najbliższe dni?
– Liga pokazuje, że każdy może wygrać z każdym, Głogów to też bardzo trudny teren i mam nadzieję, że wyjedziemy stamtąd z kolejnymi punktami. Nie mamy tego czasu dużo, i ciężko cokolwiek w tak krótkim czasie drastycznie zmienić, ale wiemy nad czym pracować – czasem porażki uczą więcej, tak jak z tymi przestojami, ich wyeliminowanie pozwoli nam na spokojniejszą grę. Już powoli powinni do nas wracać chłopaki, którzy dochodzą do siebie i mam nadzieję, że do Głogowa pojedziemy w komplecie.
Już na koniec, z sentymentem wraca trener do Częstochowy?
– Oczywiście, że tak. Spędziłem tu prawie jedenaście lat, z przerwami, to był dobry czas, więc zawsze super tutaj wrócić.
źródło: gwardiawroclaw.pl