Avia Świdnik nie zdołała przerwać passy częstochowian. Świdniczanie prowadzili już 2:0, ale ostatecznie przegrali 2:3. – Trochę zbyt mało agresywnie weszliśmy w trzeciego seta. W momencie gdy wygrywa się 2:0, przeciwnik stawia zazwyczaj wszystko na jedną kartę i bardzo ważne jest to, by wówczas im pokazać, że my nie odpuścimy. My im podaliśmy rękę, Set oddany bez walki, przegrany do 12. Podaliśmy im tlen, nie poprawiając swojej gry i tak to się kończy. W tie-breaku graliśmy punkt za punkt, a jednak nie potrafiliśmy przechylić szali zwycięstwa na naszą stronę – powiedział po spotkaniu Jakub Guz, kapitan a zarazem II trener świdnickiego pierwszoligowca.
Avia Świdnik po dwóch wygranych setach na przewagi nie poszła za ciosem w sobotnim pojedynku 12. kolejki I ligi mężczyzn. Świdniczanie w kolejnej odsłonie wysoko przegrali. W następnych partiach walki było więcej, ale po tie-breaku ze zwycięstwa cieszyli się siatkarze z Częstochowy. Dla Norwida było to szóste wygrane spotkanie z rzędu. – Trochę zbyt mało agresywnie weszliśmy w trzeciego seta. W momencie gdy wygrywa się 2:0, przeciwnik stawia zazwyczaj wszystko na jedną kartę i bardzo ważne jest to, by wówczas im pokazać, że my nie odpuścimy. My im podaliśmy rękę, Set oddany bez walki, przegrany do 12. Podaliśmy im tlen, nie poprawiając swojej gry i tak to się kończy. W tie-breaku graliśmy punkt za punkt, a jednak nie potrafiliśmy przechylić szali zwycięstwa na naszą stronę. Jeśli możesz wygrać za trzy punkty, a ostatecznie zdobywasz jeden i to u siebie, to taka sytuacja zwyczajnie boli – przyznał Jakub Guz.
Świdniczanie walczą o utrzymanie się w czołówce tabeli. Po dwóch porażkach spadli obecnie na 5. miejsce. Teraz czeka ich bardziej intensywne granie. W środę 7 grudnia Avia zagra wyjazdowy mecz Pucharu Polski z drugoligowymi CUK Aniołami Toruń, zaś już w piątek 9 grudnia czeka ich ligowy mecz w Głogowie. – W ciągu sześciu dni zagramy trzy mecze. W środę zagramy w Pucharze Polski i zgodnie z ideą trenera Chwastyniaka dostaną szansę ci, którzy grają mniej w lidze. Potem w piątek będziemy chcieli w Głogowie przerwać serię dwóch porażek z rzędu. To nie jest jakiś mega kryzys, ale wpadliśmy w lekki dołek i musimy z niego jak najszybciej wyjść – podkreślił kapitan i II trener Avii Świdnik.
źródło: avia-swidnik.pl, opr. własne