6. kolejkę rozgrywek Tauron Ligi zamknął mecz UNI Opole z OnlyBio Pałacem Bydgoszcz. Opolanki po wygranej nad mistrzyniami Polski nie poszły za ciosem. Wystartowały wprawdzie znakomicie, gładko wygrały pierwszego seta, ale w kolejnych trzech to podopieczne Mirosława Zawieracza były górą i zainkasowały trzy punkty. MVP została Kinga Różyńska.
Problemy w przyjęciu bydgoszczanek sprawiły, że przy zagrywce Kingi Stronias gospodynie uzyskały czteropunktowe prowadzenie. Przewaga ta utrzymywała się przez dłuższy czas, a przyjezdne nie potrafiły się zbliżyć, gdyż nie wygrywały akcji przy swojej zagrywce. Dodatkowo popełniały sporo błędów własnych przez co ich straty rosły. Po błędach odbicia oraz kolejnych w defensywie ich straty wynosiły już siedem punktów. Po przerwie wziętej przez Mirosława Zawieracza w aut zaatakowała Monika Gałkowska i zrobiło się 8:16. Wprawdzie cztery kolejne akcje wygrały zawodniczki OnlyBio Pałac, ale w dalszym ciągu różnica była spora. Dodatkowo urazu nabawiła się Ewelina Żurowska, która musiała opuścić boisko. Sytuację tą szybko wykorzystały siatkarki UNI, które po raz kolejny dobrze spisywały się w polu serwisowym. Po tej kontuzji jeszcze więcej piłek kierowanych było do Gałkowskiej, która radziła sobie ze zmiennym szczęściem. Po asie serwisowym Natalii Kecher było 22:14. W końcówce seta bydgoszczanki zaprezentowały kilka ciekawych akcji, dlatego ostatecznie ich przegrana nie była aż taka wysoka na jaką się zapowiadało (19:25).
Uraz Eweliny Żurowskiej nie okazał się groźny i siatkarka powróciła na boisko. Bydgoszczanki dobrze rozpoczęły drugą partię i w jednym ustawieniu zdobyły pięć punktów. Dopiero atak z szóstej strefy Anastasiji Krajduby serię tą przerwał (3:7). Jednak chwilę później wpadły w kolejną, gdyż przyjezdne zdobyły cztery ,,oczka” z rzędu. Po stronie gospodyń przestał funkcjonować atak, dlatego nie miały jak się zbliżyć do swoich rywalek. Dystans zaczęły odrabiać dobrym serwisem, kiedy zmniejszyły straty się na pięć punktów. Tym razem to siatkarki OnlyBio Pałac nie potrafiły zrobić przejścia, a ich przewaga zaczęła drastycznie maleć. Po serii dobrych bloków zrobiło się po 13. Od tego momentu trwała wyrównana walka, a prowadzący zmieniał się. Po dobrym bloku Kingi Różyńskiej było 20:18. Tym razem to podopieczne Zawieracza dobrze zagrały w bloku i za sprawą tego elementu powróciły do wysokiej przewagi (23:18). Jednak w końcówce seta niewiele zabrakło, aby całkowicie ją roztrwoniły. Krajduba miała bowiem piłkę w kontrze na doprowadzenie do remisu, ale dała się zablokować i cała partia zakończyła się wynikiem 23:25.
Miejscowe szybko wyszły na dwupunktowe prowadzenie, ale za sprawą asa serwisowego Moniki Gałkowskiej straty te zostały wyrównane. Obie drużyny punktowały w mini seriach, dzięki czemu przyjezdnym udało się uzyskać punkt przewagi. Powiększyły je, gdy po raz kolejny zablokowały Anastasije Krajdubę oraz Gałkowska trafiła w kontrataku (13:10). Obie drużyny świetnie spisywały się w grze blokiem oraz wyblokiem, natomiast ich atak pozostawiał wiele do życzenia. Szczególnie widać to było po stronie opolanek, które po dobrym pierwszym secie wyraźnie straciły skuteczność. Kiedy dobrą kiwką popisała się Żurowska było 17:13, a po wykorzystaniu przechodzącej piłki przez Paulinę Bałdygę – 18:13. Choć zawodniczki UNI próbowały jeszcze zniwelować straty to nie przychodziło im to łatwo. Ich rywalki pilnowały bowiem wyniku i nie dały się zaskoczyć. Całego seta zakończyły dobre zagrywki Gałkowskiej, przy których gospodynie były bezradne (25:19).
Bydgoszczanki poszły za ciosem i trzecią partię rozpoczęły od prowadzenia 3:1. Na tym nie poprzestały i po asie serwisowym Anny Lewandowskiej oraz ataku Kingi Różyńskiej zwiększyły przewagę do pięciu ,,oczek”. Gra opolanek z każdą akcją załamywała się, co było widoczne w każdym elemencie, a szczególnie w ataku. Po zablokowaniu Lany Conceicao dystans wzrósł do siedmiu punktów i trener Nicola Vettori zaczął przeprowadzać zmiany. Nie miał jednak wielkiego pola manewru, gdyż na ławce rezerwowej były tylko cztery zawodniczki. Poza tym niewiele one wniosły do gry, więc szybko powrócił do wyjściowego składu. W środkowym fragmencie trwała wyrównana walka, dlatego różnica cały czas utrzymywała się. Po zagraniu do prostej Eweliny Żurowskiej na tablicy wyników było 18:12. Zawodniczki UNI często pudłowały, a z taką grą w ofensywie nie miały co liczyć na korzystny rezultat. Po dobrym bloku Lewandowskiej zrobiło się 23:15. Chwilę później przyjezdne miały aż dziewięć piłek meczowych. Jak się później okazało ostatni punkt w tym meczu padł po błędzie Conceicao. Siatkarki OnlyBio Pałac odniosły bardzo ważne zwycięstwo i z trzema punktami więcej przesunęły się na czwartą pozycję w tabeli.
UNI Opole – OnlyBio Pałac Bydgoszcz 1:3
(25:19, 23:25, 19:25, 16:25)
Składy zespołów:
UNI: Stronias (17), Conceicao (15), Pellegrino (10), Kecher (3), Makarowska-Kulej (2), Krajduba (15), Adamek (libero) oraz Janicka, Senica, Sieradzka
Pałac: Bałdyga (6), Lewandowska (10), Żurowska (9), Nowakowska (12), Gałkowska (22), Różyńska (9), Witkowska (libero) oraz Justka (libero), Łyszkiewicz (1), Mazurek
Zobacz również:
Wyniki i tabela TauronLigi w sezonie 2022/2023
źródło: inf. własna