– Jeszcze się nie zastanawiałem nad celami w Pucharze Polski. Zajmujemy się tylko i wyłącznie ligą i na tym się skupiamy. Jak będziemy gdzieś daleko w pucharze, to się zastanowimy i skupimy na tym bardziej. Na pewno nasi zawodnicy nie wyszli na sto procent zmotywowani, jak z ligowymi rywalami, ale nie było momentami tak źle. Myślę, że to, że zagraliśmy w pierwszym secie najmocniejszym składem, było oddaniem szacunku ludziom, którzy tworzą tu siatkówkę, którzy starają się coś zbudować, bo naprawdę jest tu bardzo przyjemnie – powiedział po meczu pucharowym trener MKS-u Będzin Wojciech Serafin.
Zadowolony po meczu był również Maciej Ptaszyński – Zagraliśmy dosyć dobre spotkanie. Przeciwnik też pokazał to, co miał najlepszego. Bardzo się cieszymy, że przyjechała tak liczna grupa kibiców z Będzina, a także z Bobrowników, którzy licznie przybyli do hali i dopingowali. Cieszymy się ze zwycięstwa i robimy co w naszej mocy, aby wygrać kolejny mecz. Na razie skupiamy się na Głogowie.
Z kolei siatkarze Volley Team Bobrowniki podkreślali znaczenie rywalizacji z dużo silniejszym rywalem. – Plamy nie daliśmy, staraliśmy się dotrzymać kroku. Wiadomo, że MKS to bardziej doświadczona drużyna, walcząca o awans do PlusLigi. My po prosta staraliśmy się zagrać najlepiej, jak umiemy – powiedział Tomasz Michalak.
W podobnym tonie mecz skomentował Jarosław Wołczyk – Ja myślę, że to była przygoda dla naszych zawodników. Jeszcze żaden z nas nie miał okazji zagrać z drużyną na tym poziomie rozgrywek. MKS jeszcze niedawno grał w PlusLidze i myślę, że w tym sezonie znów tam awansuje. Ten mecz na pewno zaprocentuje w następnym spotkaniu z Częstochową.
źródło: inf. własna, MKS Będzin - Facebook