Miłą nispodziankę swoim kibicom sprawili siatkarze Exact Systems Norwida Częstochowa, którzy po zaciętym meczu pokonali MKS Będzin. Lider I ligi prowadził już 2:1, ale przegrał w tie-breaku. Była to dla niego druga porażka w tym sezonie.
W mecz lepiej weszli goście, którzy dzięki doświadczeniu Jarosława Macionczyka odskoczyli od rywali na 6:4. Tych jednak do walki poderwał Bartosz Schmidt, a wynik oscylował wokół remisu. Oba zespoły zdobywały punkty blokiem, ale żaden nie potrafił wypracować sobie choćby niewielkiej przewagi. Na udane zagrania Brandona Koppersa odpowiadał Rafał Sobański, a obie drużyny w kluczową fazę premierowej odsłony weszły przy remisie (20:20). Zanosiło się nawet na batalię na przewagi, ale pomyłka w ataku Koppersa i blok Schmidta przechyliły szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy (25:22).
W drugim secie przebudzili się podopieczni Wojciecha Serafina, którzy po asie serwisowym Łukasza Swodczyka zaczęli budować sobie przewagę (5:1). Udaną kontrę dołożył Renee Teppan, a MKS kontrolował wynik. Zadanie ułatwiali mu rywale, którzy popełniali błędy, a po bloku Artura Ratajczaka będzinianie wciąż wysoko prowadzili (16:11). Dopiero przy zagrywce Tomasza Kryńskiego Norwid odrobił znaczną część strat, a w kluczową fazę seta wszedł z minimalną stratą do gości (19:20). W końcówce jednak nie był w stanie zatrzymać Teppana, a kropkę nad „i” w tej części spotkania postawił wprowadzony pod jej koniec Łukasz Usowicz (25:22).
W pierwszej fazie trzeciego seta oba zespoły szły łeb w łeb, lecz skuteczna kontra Koppersa i pomyłka w ataku Borkowskiego spowodowały, że do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni (8:5). Dołożyli oni szczelny blok, a kolejne błędy częstochowian powodowały, że powiększał się dystans dzielący oba zespoły (12:6). Wydawało się, że będą oni kontrolowali boiskowe wydarzenia, ale już błędne zbicie Teppana było dla nich sygnałem ostrzegawczym. Przy serwisie Krzysztofa Gibka Norwid rzucił się do odrabiania strat. Po kontrze Daniela Popieli zbliżył się na 18:19, ale nie był w stanie przełamać faworytów. Po ich stronie ważne akcje kończył Jakub Rohnka, a dzięki temu zbliżali się oni do wygranej. Ale to nie był koniec emocji, bo Gibek doprowadził do batalii na przewagi. W niej ostatnie słowo należało do Koppersa, który przechylił szalę na stronę lidera I ligi (32:30).
Przegrana nie podłamała Norwida, który od mocnego uderzenia zaczął kolejną partię. Przy zagrywce Borkowskiego wypracował sobie prowadzenie 5:1. Będzinianie starali się niwelować straty, a udane ataki Koppersa i Rohnki częściowo pozwoliły im wrócić do gry, wciąż jednak niewielka przewaga była po stronie częstochowian (13:11). Wprawdzie dzięki Mateuszowi Frącowi MKS doprowadził do remisu, ale po asie serwisowym Daniela Popieli zapachniało tie-breakiem (19:16). Goście jednak nie rezygnowali z walki, a dwa bloki Usowicza spowodowały, że losy tej części meczu musiały rozstrzygnąć się w końcówce. Tym razem w walce na przewagi lepsi okazali się częstochowianie, a punktowa zagrywka Gibka dała im tie-breaka (26:24).
Decydująca odsłona zaczęła się od wymiany ciosów, ale trzy błędy w ataku będzinian spowodowały, że do głosu doszedł Norwid (8:4). Asa serwisowego dołożył Artur Sługocki, a MKS był w coraz trudniejszej sytuacji (10:6). Ważne akcje w ataku kończył Gibek, a częstochowianie przybliżali się do wygranej. W końcówce na środku pokazał się jeszcze Popiela, a atak Borkowskiego dał gospodarzom zwycięstwo nad liderem I ligi (15:10).
MVP: Krzysztof Gibek
Exact Systems Norwid Częstochowa – MKS Będzin 3:2
(25:22, 22:25, 30:32, 26:24, 15:10)
Składy zespołów:
Norwid: Kowalski, Kryński (2), Kogut (17), Sobański (8), Graham (2), Schmidt (9), Takahashi (libero) oraz Popiela (9), Gibek (11), Sługocki (1), Biliński (3), Borkowski (10)
MKS: Macionczyk (5), Teppan (9), Swodczyk (13), Ratajczak (2), Ptaszyński (3), Koppers (18), Olenderek (libero) oraz Piwowarczyk, Frąc (5), Rohnka (6), Usowicz (12)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna