– Zawsze stawiam sobie najwyższe cele, inaczej człowiek nie osiągnąłby sukcesu. Wygranie rywalizacji i awans na zaplecze PlusLigi jest zadaniem bardzo ciężkim, ale w sporcie wszystko jest możliwe – mówi libero drugoligowego MOS-u Wola Tramwaje Warszawskie Dariusz Bonisławski.
Siatkarze warszawskiego MOS-u Wola znakomicie rozpoczęli sezon 2022/2023. Po trzech kolejkach mają na swoim koncie komplet zwycięstw i są wiceliderami 2. grupy. Na inaugurację bez problemów w trzech setach rozprawili się z Czarnymi Rząśnia.
– Pokazaliśmy w tym starciu swoją siłę. Graliśmy na bardzo wysokim poziomie w każdym elemencie. W pełni kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku i bardzo pewnie zainkasowaliśmy trzy punkty – mówi o wyniku tego pojedynku libero stołecznej drużyny Dariusz Bonisławski.
W kolejnym starciu jego ekipie nie poszło już tak łatwo. Siatkarze SMS-u PZPS II Spała postawili warszawianom trudniejsze warunki i spotkanie to padło ich łupem dopiero po tie-breaku. – Mecze ze Spałą będą trudne dla każdego, ponieważ mimo tego, że są to młodzi chłopcy widać, że prezentują naprawdę dobry poziom i na pewno w przyszłości usłyszmy nie jedno nazwisko z ich składu w wyższych ligach – komentuje postawę rywali Bonisławski.
Po tym spotkaniu siatkarze MOS-u powrócili do hali przy ul. Rogalińskiej i zainkasowali kolejny komplet punktów, pokonując 3:1 Lechię II Tomaszów Mazowiecki. – Nasza gra jeszcze trochę faluje. Potrafimy wygrywać sety do trzynastu, popełniając po dwa-trzy błędy, by za chwilę zrobić ich dziesięć i przegrać partię. Na szczęście zawsze potrafimy szybko wyciągnąć wnioski i tak, jak w meczu z Tomaszowem Mazowieckim podnieść się po przegranym trzecim secie i dokończyć dzieło w czwartym – przyznaje libero stołecznych.
Teraz jego ekipa zmierzy się z jednym z kandydatów do wygrania tegorocznych rozgrywek, Arką Chełm. – Zdajemy sobie sprawę, że na papierze to przeciwnik będzie faworytem tego meczu, ale jak to w sporcie już nie raz czy nie dwa bywało, papier nie gra. Będziemy walczyć o każdą piłkę, postaramy się zagrać swoją najlepszą siatkówkę i zobaczymy, co z tego wyjdzie – mówi o najbliższym przeciwniku. A czy według Bonisławskiego jego zespół stać w tym sezonie na awans do I ligi? – Powiem tak: ja zawsze stawiam sobie najwyższe cele, inaczej człowiek nie osiągnąłby sukcesu. Wygranie ligi i awans na zaplecze PlusLigi jest zadaniem bardzo ciężkim, ale w sporcie wszystko jest możliwe – kończy libero warszawian.
źródło: inf. własna, informator-stolicy.pl