W piątek odbyło się spotkanie FIVB, czyli Światowej Federacji Siatkówki, z kapitanami drużyn obecnych na Final 8 Ligi Narodów w Bolonii. Dotyczyło ono między innymi poprawienia warunków organizacyjnych. – Czasami kibice o wielu rzeczach nie wiedzą. Gramy mecze w ładnych halach, ale treningowe są katastrofalne. Niektóre oferowane nam hotele nie wyglądają nawet profesjonalnie – przyznał Milad Ebadipour.
W ostatnim czasie wiele mówiło się na temat niedogodności, z którymi mierzyli się gracze w Bolonii. Na przykładzie reprezentacji Polski siatkarzy można wspomnieć o nieklimatyzowanych autobusach i halach, z których korzystano przy 40 stopniach Celsjusza, o braku obiadów w dniu przylotu, braku sensownego sprzętu na siłowni i konieczności korzystania z miejskiej placówki prywatnie wynajmowanej. Do tego swoje dołożyli Francuzi. Earvin Ngapeth na bieżąco relacjonował niedociągnięcia organizatorów, wskazując między innymi na niskiej klasy pokoje hotelowe. Ostatecznie mistrzowie olimpijscy zrezygnowali z treningów w Bolonii i przenieśli je do zaprzyjaźnionej Modeny.
To jednak tylko ułamek z trudności, które dotykają zawodowych siatkarzy. Od lat wskazuje się, że nie mają ustanowionego wolnego czasu między rozgrywkami klubowymi a reprezentacyjnymi, co potęguje wypalenie zawodowe, nie daje czasu na regenerację i dodatkowo negatywnie oddziałuje na życie prywatne. Nie dziwi więc, że czara goryczy się przelała i zawodnicy coraz głośniej mówią o kwestiach do zmiany. Z tego powodu w Bolonii FIVB zorganizowało w piątek spotkanie z kapitanami drużyn, by porozmawiać na temat obecnej sytuacji.
– Wśród kwestii poruszanych na spotkaniu były między innymi sprawa biletów i przelotów. Kalendarz organizowany jest tak, że trzeba się przemieszczać co chwilę na drugi koniec globu. Rozmawialiśmy również o intensywności spotkań. Mamy ich wiele zaraz po zakończeniu sezonu klubowego. To powoduje, że nie ma w naszym życiu nic poza siatkówką. Nie ma odpoczynku, nie ma czasu na odwiedziny u rodzin, wakacje – zdradza w TVPSPORT.PL Milad Ebadipour, były przyjmujący PGE Skry Bełchatów, kapitan reprezentacji Iranu.
Pers zwrócił również uwagę na to, że sporo codziennych problemów kadr umyka fanom dyscypliny. – Czasami kibice o wielu rzeczach nie wiedzą. Gramy mecze w ładnych halach, ale treningowe są katastrofalne. Niektóre oferowane nam hotele nie wyglądają nawet profesjonalnie. Kiedy o tym powiedzieliśmy podczas spotkania, zapewniono, że te kwestie zostaną naprawione – dodaje zawodnik.
Rozmawiano również o zdrowiu siatkarzy i ryzyku zawodowym związanym z pozostawaniem w treningu i rytmie meczowym bez przerwy przed dwanaście miesięcy. – Jest za dużo siatkówki bez odpoczynku. Nie dziwię się więc, że w ostatnim czasie Earvin Ngapeth chciał w mediach społecznościowych pokazać perspektywę zawodniczą. Im więcej grania, tym więcej ryzyka. Przykład? Alan Souza, który doznał bolesnej kontuzji. Mamy ubezpieczenie ze strony federacji, ale nie ma go ze strony FIVB – zauważa przyjmujący. – Przedstawiciele FIVB zaakceptowali nasze zdanie, ale co z tym zrobią – zobaczymy w przyszłości – kończy.
źródło: sport.tvp.pl
