– Sądzę, że już wiemy, jaką drogą mamy iść ku mistrzostwom świata, by w jak największym stopniu zredukować przepaść, która jest między nami, a najlepszymi drużynami globu – powiedział trener reprezentacji Polski siatkarek Stefano Lavarini.
Za siatkarkami reprezentacji Polski zmagania w Lidze Narodów. Podopieczne Stefano Lavariniego nie pokazały się w niej ze zbyt dobrej strony, ostatecznie kończąc zmagania poza czołową dziesiątką. – Nie ma różnicy w zajęciu jedenastego, dziesiątego czy trzynastego miejsca. Jedyną jest możliwość gry w gronie najlepszych ośmiu drużyn w Ankarze. To oznaczałoby dodanie doświadczenia do naszej drużyny i szansę na poprawę – powiedział szkoleniowiec polskiej kadry Stefano Lavarini.
W trakcie Ligi Narodów siatkarki miały możliwość poznać warsztat pracy włoskiego trenera. – Liga Narodów to było trudne doświadczenie. Spędziliśmy razem półtora miesiąca. Staraliśmy się żyć ze sobą jak najlepiej, nawet wtedy, gdy osiągane rezultaty nie były dobre. Pracowaliśmy razem do samego końca, co dało nam możliwość poznania się. Najcenniejsze jest to, że drużyna ma świadomość, ile pracy przed nami, by poprawić naszą jakość – zarówno w aspektach technicznych, taktycznych, jak i mentalnych. Sądzę, że już wiemy, jaką drogą mamy iść ku mistrzostwom świata, by w jak największym stopniu zredukować przepaść, która jest między nami, a najlepszymi drużynami globu – podkreślił włoski trener.
Nie chciał on jeszcze odnosić się do składu, który zacznie przygotowania do mistrzostw świata. – To nie jest czas, by mówić o nazwiskach. Mogę zdradzić jedynie, że w przeciwieństwie do Ligi Narodów siatkarek będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, by zorganizować wszystko i rozpocząć przygotowania z dwiema atakującymi w składzie. Jeśli chodzi o VNL, zaskoczeniem był dla nas problem, który mieliśmy na tej pozycji. Tym razem będziemy więc pracować inaczej – dodał.
Przed mistrzostwami świata biało-czerwone mają rozegrać szereg meczów kontrolnych. Zmierzą się między innymi z Bułgarkami. – Planujemy rozegrać od siedmiu do dziewięciu sparingów przed mistrzostwami świata. To one dają możliwość testowania tego, jak gramy i wejścia w rytm meczowy. Poza tym musimy dużo pracować, by poprawić naszą jakość – przyznał Lavarini.
Jego podopieczne spotkania mistrzostw świata będą rozgrywały w Polsce. Liczą nie tylko na wyjście z grupy, ale też na pokazanie się z dobrej strony w kolejnych etapach turnieju. – W czasie mistrzostw czeka nas wiele trudnych spotkań, a ich liczba będzie rosła, jeśli tylko awansujemy do dalszych etapów. Znajdziemy więc czas na wszystko – na przygotowania, testowanie, by do zmagań czempionatu przystąpić w najlepszej możliwej formie – zakończył Stefano Lavarini.
źródło: opr. własne, sport.tvp.pl