– Mecz z Bułgarią, podobnie jak ten z Dominikaną, rozpoczęłyśmy dobrze, chciałyśmy te dwa spotkania w Siatkarskiej Lidze Narodów wygrać. Wyszłyśmy mocno zmobilizowane, ale zabrakło nam czegoś, być może koncentracji, siły. Z seta na set nasza gra wyglądała coraz gorzej. Zagrałyśmy niepewnie w ataku oraz w innych elementach – powiedziała po ostatnim meczu w Lidze Narodów Agnieszka Korneluk.
Reprezentacja Polski zakończyła rywalizację w Lidze Narodów na niskim, 13. miejscu. Podopieczne Stefano Lavariniego wygrały cztery spotkania, w ośmiu musiały uznać wyższość swoich rywalek. Marzeniem Polek był awans do turnieju finałowego.
– Naszym celem, a raczej marzeniem był awans do turnieju finałowego. Dwa ostatnie mecze zadecydowały, że w nim nie zagramy. Nasz nowy trener sprawdzał różne ustawienia, dawał szanse wszystkim zawodniczkom, również chciał on zobaczyć, jak my się zachowujemy i prezentujemy na boisku w tej drużynie – podsumowała występ reprezentacji Agnieszka Korneluk.
Polki będą miały bardzo długi okres przygotowań, kolejną ważną imprezą będą mistrzostwa świata, które zostaną rozegrane w Polsce. – Jest to pewien etap budowy tego zespołu, początek był bardzo ciężki i nie tak wyobrażałyśmy sobie naszą postawę. Trzeba to zaakceptować i trzeba wyciągnąć wnioski. Mamy bardzo długi okres czasu do kolejnej imprezy, jaką są mistrzostwa świata w Polsce, do tych mistrzostw powinnyśmy się przygotować dobrze. Liczę na to że, przy naszej publiczności będzie nam się dobrze grało. Jesteśmy młoda drużyną, gra w naszej reprezentacji kilka doświadczonych siatkarek. W Siatkarskiej Lidze Narodów graliśmy ze skrzydłowymi, których średnia wieku wynosi 20 lat, młode siatkarki potrzebują czasu, aby się zgrać z pozostałymi. Nasze przeciwniczki miały siatkarki bardziej doświadczone – zakończyła siatkarka.
źródło: polsatsport.pl