W środowych kwalifikacjach do greckiego Beach Pro Tour Futures w Ios występowała jedna polska para. Michał Korycki i Martin Chiniewicz najpierw rywalizowali z norweskim duetem Opsahl/Ingebrigsten, których pokonali w dwóch setach. Później przeciwnikami biało-czerwonych byli Niemcy Kulzer/Lorenz. Emocji nie brakowało, ale ostatecznie po tie-breaku ze zwycięstwa cieszyli się rywale i to oni awansowali do kolejnej rundy.
W pierwszym meczu kwalifikacji Michał Korycki i Martin Chiniewicz natrafili na Norwegów. Spotkanie udanie rozpoczął duet Opsahl/Ingebrigsten, który po dobrej zagrywce wykorzystał kontrę. Początkowo to rywale byli lepiej dysponowani, po kolejnym asie prowadzili nawet trzema oczkami. Gra wyrównała się przy stanie po 11, w połowie seta to Korycki i Chiniewicz przejęli inicjatywę. Punktowy serwis posłał Michał Korycki i było 15:13. W decydującym fragmencie nasi reprezentanci wytrzymali ciśnienie, byli skupieni i ustrzegli się błędów, dzięki czemu triumfowali 21:17.
Drugiego seta ponownie lepiej otworzyli rywale, ale Polacy szybko zmniejszyli dystans. Martin Chiniewicz popisał się blokiem (6:4), co pozwoliło tylko powiększać przewagę do pięciu oczek. Niestety kontuzja wykluczyła Norwegów z dalszej gry, dlatego ostatecznie polski duet zakończył tę odsłonę wynikiem 21:0.
Korycki/Chiniewicz [POL] – Opsahl/Ingebrigsten [NOR] 2:0
(21:17, 21:0)
Kolejnym przeciwnikiem była niemiecka para Kulzer/Lorenz. Pierwsza partia dostarczyła wielu emocji, początek należał do Koryckiego i Chiniewicza, którzy po dobrych zagraniach prowadzili 3:0. Blokiem popisał się jednak Lorenz, ale nie wybiło to z rytmu naszych reprezentantów, bo dorzucili asa serwisowego. Szybko ze stanu 6:3 zrobiło się 6:7. Polacy próbowali wrócić na właściwe tory, jednak po tym, jak Niemcy się rozpędzili, było to już bardzo trudne. Wydawało się, że w decydującym momencie biało-czerwoni przejmą inicjatywę, po udanej kontrze było 17:15. Polacy mieli nawet piłkę setową, nie wykorzystali okazji, popełnili błędy i zaczęli mieć problemy ze skutecznością ataku. Trwała zacięta walka, końcówkę lepiej rozstrzygnęli Niemcy (24:22).
Korycki/Chinimewicz nie zamierzali odpuszczać i robili wszystko, by przedłużyć losy rywalizacji. Choć pierwsze akcje były wyrównane, to Polacy grali konsekwentnie i wyszli na trzypunktowe prowadzenie (11:8). Z każdą kolejną wymianą udowadniali rywalom, że wynik poprzedniej odsłony to tylko wypadek przy pracy. Dobra dyspozycja w bloku i na siatce, a także mocna zagrywka spowodowały, że nasi reprezentanci triumfowali 21:15.
W tie-breaku minimalna inicjatywa leżała po stronie Niemców, Lorenz ponownie był czujny w bloku. Razem z Kulzerem grali skutecznie w pierwszej akcji, a Koryckiemu i Chiniewiczowi zaczynało brakować pomysłu, by przełamać przeciwników (5:8, 7:11). Mecz zakończył się punktową zagrywką Kulzera.
Korycki/Chiniewicz [POL] – Kulzer/Lorenz [GER] 1:2
(22:24, 21:15, 7:15)
źródło: inf. własna
