Pierwszym medalistą turnieju Beach Pro Tour Futures w Białymstoku został litewski duet Robert Juchnevic/Artur Vasiljev, który zajął trzecie miejsce. W meczu o brąz pokonał on inną litewską parę – Stankevicius/Knasas 2:0. – Graliśmy już z duetem Stakevicius/Knasas w tym sezonie i przegraliśmy, więc mieliśmy dodatkową motywację, żeby im się zrewanżować – przyznał Robert Juchnevic.
Od początku turnieju spisywaliście się bardzo dobrze. W półfinale także znakomicie otworzyliście mecz i wygraliście pierwszego seta, ale ostatecznie przegraliście z ukraińską parą. Czego wam zabrakło, by rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść w drugiej partii?
Robert Juchnevic: – Dzień wcześniej rozegraliśmy dobre mecze, pokazaliśmy dobrą siatkówkę. Muszę jednak przyznać, że poranne spotkania nie są dla nas najłatwiejsze, więc nie spisaliśmy się najlepiej w półfinale, który graliśmy o dziewiątej rano. Dodatkowo ja zmagam się z małym urazem i było niesamowicie gorąco, więc mieliśmy trochę problemów. Nie dlatego jednak przegraliśmy. Ukraińcy to mocna drużyna, znamy się bardzo dobrze. Oni po prostu zagrali lepiej w półfinale.
W meczu o trzecie miejsce pokazaliście się już z bardzo dobrej strony i pewnie wygraliście. Jaki był kluczowy element po waszej stronie?
– Przed tym spotkaniem powiedziałem mojemu partnerowi, że już nie mam siły grać i żebyśmy po prostu popłynęli z prądem. Graliśmy już z duetem Stakevicius/Knasas w tym sezonie i przegraliśmy, więc mieliśmy dodatkową motywację, żeby im się zrewanżować, co nam się udało.
Mierzyliście się ze swoimi rodakami. To miało dla was jakieś znaczenie?
– Tak, to zawsze dodatkowa motywacja, kiedy gra się przeciwko zespołowi z tego samego kraju. Możemy w ten sposób przekonać się, która para jest lepsza. W krajowych mistrzostwach musimy teraz uzyskać taki sam wynik.
Jak podsumowałbyś ten turniej w waszym wykonaniu?
– Było idealnie. Nie był to nasz pierwszy raz w Białymstoku. Często przyjeżdżamy tu na lokalne turnieje. Zawsze jest tu wiele emocji, sympatyczni ludzie oraz wspaniała atmosfera.
Czy osiągnęliście cel, jaki założyliście sobie przed turniejem? Jesteście usatysfakcjonowani wynikiem?
– W drodze tutaj siedziałem w samochodzie z moim partnerem i prawie w tym samym czasie powiedzieliśmy “Chcemy medal”. Wywalczyliśmy ten krążek i nie jest ważne, w jakim jest on kolorze. Mamy medal, więc jesteśmy zadowoleni.
źródło: inf. prasowa