Znany brazylijski siatkarz Bruno Rezende w ostrych słowach skomentował działania FIVB wobec rosnącej liczby meczów międzynarodowych. Rozgrywający odniósł się tym samym do niedawnej kontuzji reprezentacyjnego kolegi – Alana Souzy, który doznał urazu ścięgna Achillesa.
Siatkarski kalendarz w ostatnim czasie pęka w szwach, co może cieszyć kibiców, ale niekoniecznie samych zawodników. Wielu z nich po wymagającym sezonie ligowym nie ma niezbędnego czasu na regenerację i praktycznie od razu dołącza do swoich reprezentacji, aby uczestniczyć w turniejach Ligi Narodów. Rosnąca liczba spotkań i brak odpoczynku to idealny przepis na kontuzje wynikające z obciążeń. Jednej z nich doznał brazylijski atakujący – Alan Souza.
Atakujący chciał wykonać zagrywkę i podrzucił piłkę. Brazylijczyk źle stanął, miał problem z utrzymaniem równowagi i po chwilowej walce padł na parkiet. Souza nie był w stanie opuścić boiska o własnych siłach, doznając urazu ścięgna Achillesa. Po spotkaniu do urazu swojego reprezentacyjnego kolegi odniósł się kapitan „Canarinhos” Bruno Rezende, który skrytykował działania FIVB oraz wzrost liczby rozgrywanych spotkań w ostatnim czasie.
– Pomyślałem, że nie mogę dłużej milczeć o tym, z czym mamy do czynienia w światowej siatkówce. Codziennie widzimy więcej kontuzji i problemów, ale nigdy nie dbamy o niezbędną opiekę nad sportowcami, którzy są gwiazdami spektaklu. Będziemy dalej robić to, co kochamy oraz walczyć dla naszych reprezentacji i klubów, ale czekamy na poprawę i zmiany dla naszego dobra i zdrowia – napisał Bruno Rezende.
W komentarzach poparło go wielu aktywnych i emerytowanych siatkarzy oraz siatkarek takich jak m.in. Trevor Clevenot, Gabi, Wallace Souza, Sergio, Yuji Nishida czy Jan Zimmermann. Warto również wspomnieć, że to nie pierwsza kontuzja podczas tegorocznej Ligi Narodów. Podczas pierwszego turnieju w Ottawie urazu łydki doznał m.in. Kevin Tillie.
źródło: polsatsport.pl