Norwegowie Anders Mol i Christian Sorum po zdobyciu złota olimpijskiego teraz zostali mistrzami świata. W meczu finałowym pokonali brazylijską parę Renato/Felipe. Brąz przypadł w udziale innym Brazylijczykom – Andre i Georgowi, którzy pokonali po tie-breaku Amerykanów Schalka i Brunnera.
W mecz finałowy lepiej weszli Brazylijczycy, ale ich przewaga utrzymała się tylko przez chwilę. Później do głosu doszli Norwegowie. Najpierw osiągnęli trzypunktową przewagę, a później odjechali na 17:11 i mogli spokojnie myśleć już o kolejnym secie, bo pierwszą partię spokojnie wygrali 21:15.
Drugi set był niemal kopią pierwszego. Zaczął się od delikatnego prowadzenia Mola i Soruma, które systematycznie wzrastało i tak samo jak w pierwszej partii doszło do poziomu 17:11. Tę przewagę Norwegowie spokojnie dowieźli do końca, dając Brazylijczykom zdobyć o jeden punkt więcej, niż w pierwszej odsłonie. Tym samym Norwegowie zostali mistrzami świata.
Mol/Sorum [NOR] – Renato/Felipe [BRA] 2:0
(21:15, 21:16)
Mecz o brązowy medal miał więcej emocji niż spotkanie finałowe. Lepiej zaczęli je Amerykanie. Od początku przejęli inicjatywę i spokojnie utrzymywali bezpieczną przewagę, wygrywając pierwszego seta 21:15. Później do roboty wzięli się Brazylijczycy. Andre i George jeszcze przed połową seta zaczęli uzyskiwać przewagę i dowieźli ją do końca. Tie-break ułożył się po myśli brazylijskiej pary. Wyszli na niewielkie prowadzenie, które wzrosło na przestrzeni tej partii do czterech punktów i na tym poziomie już się utrzymało do końca, co dało Brazylijczykom brązowy medal.
Andre/George [BRA] – Schalk/Brunner [USA] 2:1
(15:21, 21:17, 15:11)
źródło: inf. własna