W meczu na szczycie Ligi Narodów siatkarek w Quezon City na Filipinach zmierzyły się reprezentacje USA i Chin. Amerykanki wygrały to spotkanie w trzech setach, ale zwycięstwo nie przyszło im tak łatwo, jak na to mógłby wskazywać wynik. Dzięki tej wygranej zespół USA z jedną porażką na koncie awansował na 2. miejsce w klasyfikacji generalnej, liderkami są niepokonane Japonki. Chinki spadły na 3. miejsce, a niedługo mogą nawet opuścić podium.
Amerykanki udanie otworzyły starcie z Chinkami (2:0). Dobrze dysponowana była Danielle Cuttino. Nieskuteczność na kontrze nie pozwalała mistrzyniom olimpijskim powiększyć przewagi. Dopiero po ataku Kesley Robinson różnica wzrosła do trzech oczek, a po asie serwisowym Washington było już 10:6. Zagrywkę dołożyła także Micha Hancock (13:7). Chinki nie rezygnowały i po bloku na Kathryn Plummer zmniejszyły straty do czterech oczek, a po kontrze Ye Jin było już tylko 15:12. W ataku i na zagrywce ręki nie wstrzymywała jednak Plummer (19:13). Chinki zbliżyły się na 17:20, ale po zbiciu Plummer to Amerykanki miały piłki setowe (24:19). Ekipa z Azji obroniła dwie z nich, ale wobec ataku Plummer była już bezradna.
Początek seta drugiego był wyrównany. Wkrótce blok pozwolił Chinkom prowadzić 4:2, a po ataku Li już 8:5. Amerykanki zbliżyły się na jeden punkt, a na 11:11 wyrównała atakiem z piłki przechodzącej Hannah Tapp. Amerykanki wrzuciły wyższy bieg, wzmocniły serwis i po ataku Kelsey Robinson oraz zagrywce Kathryn Plummer przeważały 17:14. Serwisem popracowała także Washington (19:15). Chinki zredukowały straty do jednego oczka, ale jak się okazało nie na długo. Po zbiciu Plummer było 23:20. Azjatki znów próbowały wyrównać, ale po ataku Robinson w meczu było już 2:0.
Chinki z dużym animuszem rozpoczęły kolejną partię (7:2), były w tym momencie lepsze w każdym elemencie. Kiedy w boisko nie trafiła Kathryn Plummer, tablica pokazała wynik 10:4. O czas poprosił trener Karch Kiraly. Poskutkowało, bowiem jego podopieczne wygrały cztery kolejne akcje. To dwu, to trzypunktowa różnica na korzyść Chinek się utrzymywała do momentu, gdy as serwisowy Xia Ding dał ekipie z Azji wynik 13:9. Amerykanki znów się zbliżyły, tym razem na 12:13. Na 15:15 zagrywką wyrównała Kesley Robinson, ale po chwili mistrzynie olimpijskie myliły się w ataku i rywalki znów odskoczyły (18:15). Sprawy w swoje ręce wzięła Plummer (18:19). Wkrótce na tablicy pojawił się remis 20:20, a po ataku Robinson to siatkarki USA miały punkt przewagi. Błąd przekroczenia linii środkowej przez Chinki oraz blok Robinson spowodowały, że Amerykanki miały piłki meczowe (24:21). Ostatnią akcją był atak Robinson.
USA – Chiny 3:0
(25:21, 25:23, 25:21)
Składy zespołów:
USA: Hancock (5), Plummer (20), Tapp (6), Washington (11), Cuttino (8), Robinson (15), Wong-Orantes (libero)
Chiny: Yuan X.Y. (5), Gong X.Y. (11), Wang Y.Y. (2), Jin Y. (7), Li Y.Y. (13), Ding X. (1), Wang W.Y. (libero) oraz Yang H.Y. (4) i Wang Y.L.
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarek
źródło: inf. własna