Reprezentacja Holandii odniosła drugie zwycięstwo na turnieju Ligi Narodów w Brasili. Pomarańczowi pokonali w trzech setach Australię i kończą pierwszy tydzieńtych rozgrywek na 7. miejscu w klasyfikacji generalnej. Australijczycy w czterech meczach wygrali zaledwie jednego seta. Pierwszą fazę rozgrywek zakończył mecz Bułgarii z Kanadą – Kandayjczycy wygrali go 3:2, notując tym samym pierwszą wygraną w tegorocznej Lidze Narodów.
Początek ostatniego meczu w Brasili należał do Holendrów, którzy szybko odskoczyli od Australijczyków na 4:1. Po akcji na środku Fabiana Plaka kontrolowali boiskowe wydarzenia (10:7). Wprawdzie popełniali więcej błędów, ale prowadzili na przerwie technicznej 12:10. Australijczyków do walki próbował poderwać Lorenzo Pope, ale po asie serwisowym Bennie Tuinstry przegrywali oni już 14:17. Udaną kontrę dołożył Nimir Abdel-Aziz, a Europejczycy byli coraz bliżej sukcesu (22:18). W końcówce przypomniał o sobie Plak, a błędy rywali przypieczętowały sukces pomarańczowych (25:20).
W drugim secie poszli oni za ciosem. Za sprawą ataków i zagrywek Abdel-Aziza szybko odskoczyli od przeciwników na 7:3. Swoje trzy grosze do wyniku dorzucił Twen Wiltenburg, a Australijczycy popełniali proste błędy (12:5). Po kolejnym asie serwisowym Abdel-Aziza ich strata robiła się coraz większa, a pojedyncze udane zagrania Pope nie były ich w stanie poderwać do walki. Ciągle popełniali proste błędy, a Tuinstra prowadził pomarańczowych do wygranej (21:13). W końcówce z dobrej strony na siatce pokazał się jeszcze Maarten Van Garderen, a blok Holendrów przypieczętował ich dominację w tej części spotkania (25:15).
W trzecim secie szybko do głosu ponownie doszli Europejczycy, którzy po asie serwisowym Van Garderena objęli prowadzenie 5:3. W ekipie australijskiej mnożyły się błędy, a jej rywale kontrolowali grę. Po punktowej zagrywce Plaka prowadzili już 12:7. Australijczyków do walki poderwał Max Senica, a po bloku Jamesa Weira zbliżyli się do przeciwników na 15:17. Udane akcje Plaka i Abdel-Aziza jednak przybliżały pomarańczowych do zwycięstwa (21:17). W końcówce trochę się rozluźnili, a Pope dał nadzieję Australijczyków na doprowadzenie do batalii na przewagi, ale Abdel-Aziz przypieczętował wygraną Holendrów (25:23).
Holandia – Australia 3:0
(25:20, 25:15, 25:23)
Składy zespołów:
Holandia: Keemink (3), Ter Horst (3), Plak (10), Tuinstra (5), Abdel-Aziz (20), Wiltenburg (5), Andringa (libero) oraz Van Garderen (5), Jorna i van der Ent (1)
Australia: Graham, Pope (18), Weir (7), Hazelden (7), Butler, Garrett (1), Perry (libero) oraz Dosanjh (1), Heptinstall (1) i Senica (4)
Początek meczu Kanadyjczyków z Bułgarami należał do tych pierwszych. Po bloku objęli prowadzenie 4:2. Udane zagrania dokładali Stephen Maar i Nicolas Hoag, a siatkarze z Ameryki Północnej mieli coraz większą przewagę (10:5). Bułgarzy popełniali więcej błędów, a po asie serwisowym Ryana Sclatera przegrywali już 10:19. Zerwali się jednak do walki, a po bloku Martina Atanasowa doprowadzili do stanu 17:20. Na więcej nie było ich jednak stać. Końcówka należała do zawodników spod znaku klonowego liścia, którzy po błędzie Radosława Parapunowa triumfowali 25:18.
W drugim secie poszli oni za ciosem. Lepiej prezentowali się w bloku, a po udanej kontrze Sclatera wyszli na prowadzenie 10:6. Bułgarzy rzucili się do odrabiania stra, a atak Alexa Grozdanowa i as serwisowy Parapunowa pozwoliły im odrobić straty (11:11). Nie byli w stanie przełamać rywali, a ci dzięki blokowi ponownie objęli prowadzenie (16:13). Pojedyncze udane odpowiedzi Aleksandara Nikołowa czy Asparuha Asparuhowa nie pozwalały Europejczykom wrócić do gry (21:17). W końcówce dwie kontry dołożył Maar, a blok przypieczętował wygraną Kanadyjczyków w drugiej części spotkania (25:18).
Na początku trzeciej odsłony prowadzili oni 4:2, ale as serwisowy Nikołowa dał remis Bułgarom (8:8). Zaczęli oni blokować rywali, a dzięki akcji Asparuhowa sami zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (12:10). Po kontrze Nikołaja Kolewa wygrywali już 17:14, ale Kanadyjczycy zdołali wrócić do gry. Do końca trwała wyrównana walka. Po kontrze Hoaga siatkarze z Ameryki Północnej mieli piłkę meczową (24:23), ale nie zdołali jej wykorzystać. Ich błąd oraz blok na Hoagu przedłużył całe spotkanie (26:24).
Od pierwszych minut czwartego seta Kanadyjczycy próbowali wyjść na prowadzenie. Punktowali Lukas Van Berkel i Jackson Howe, ale Bułgarzy dzielnie się trzymali. Po Asie serwisowym Asparuhowa objęli nawet prowadzenie 11:9, ale w kolejnych minutach wynik oscylował wokół remisu. Po akcji Maara było po 18, ale dwie zagrywki Asparuhowa dały przewagę Europejczykom (21:18). W końcówce w ich szeregach punktowali Grozdanow i Parapunow, a ostatecznie ta część meczu padła ich łupem 25:21.
W tie-breaka świetnie weszli Kanadyjczycy, którzy po bloku objęli prowadzenie 3:0. Po bułgarskiej stronie udanie zbijał Kolew, a dzięki blokowi Europejczycy wrócili do gry (10:10). Nie byli jednak w stanie przełamać przeciwników. Wśród nich akcje w ataku kończył Maar, co dało im piłki meczowe. As serwisowy Sclatera przypieczętował ich zwycięstwo (15:11).
Bułgaria – Kanada 2:3
(18:25, 18:25, 26:24, 25:21, 11:15)
Składy zespołów:
Bułgaria: Kolew (11), Atanasow (4) Seganow (1), Grozdanow (8), Parapunow (12), Nikołow (17), Iwanow M. (libero) oraz Dimitrow i Asparuhow (15)
Kanada: Hoag (14), Maar (25), Blankenau, Sclater (17), van Berkel (11), Howe (13), Lui (libero) oraz Walsh (7), Hofer i Elser M. (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Ligi Narodów siatkarzy
źródło: inf. własna