Nie udało się polskim reprezentantkom zrewanżować Niemkom za porażkę z pierwszego sparingowego spotkania. W drugim towarzyskim meczu podopieczne Stefano Lavariniego znów okazały się słabsze od ekipy Vitala Heynena. Tym razem biało-czerwone uległy rywalkom w czterech setach.
W porównaniu do wczorajszego meczu w wyjściowym składzie znalazły się: Martyna Łukasik, Monika Fedusio, Aleksandra Gryka i Klaudia Alagierska. Dwa pierwsze punkty zapisały na swoim koncie Polki. Ich rywalki szybko jednak doprowadziły do wyrównania, a za sprawą błędów własnych gospodyń wyszły na dwupunktowe prowadzenie (8:6). Po pojedynczym bloku Alagierskiej było po 10. Biało-czerwone od początku seta bardzo dobrze grały w obronie, niemniej nie zawsze potrafiły wykorzystać to w ofensywie. W środkowej części meczu trwało naprzemiennie zdobywanie punktów przez obie drużyny i dopiero atak z prawej flanki Liny Alsmeier oraz skończona przechodząca piłka przez Monique Strubbe sprawiły, że zrobiło się 18:16. Po dobrym bloku Fedusio po raz kolejny stan rywalizacji wyrównał się. W samej końcówce prowadzący zmieniał się. Po pomyłce Ivany Vanjak oraz trafieniu Gryki było 22:20, ale trzy kolejne akcje zapisały na swoim koncie przyjezdne. Ostatecznie gra toczyła się na przewagi. Punkt więcej miały nasze reprezentantki i to one wygrały premierową odsłonę spotkania po trafieniu Olivii Różański (28:26).
Dwa asy serwisowe Katarzyny Wenerskiej otworzyły drugą partię. Takim samym zagraniem odpowiedziała Monique Strubbe, dlatego podopieczne Vitala Heynena szybko doprowadziły do wyrównania. Po dotknięciu siatki przez Polki naszym rywalkom udało się uzyskać dwupunktowe prowadzenie, które zwiększyły, gdy Linda Bock zagrała blok-aut (12:9). Niemniej po przerwie technicznej Olivia Różański ustawiła skuteczny blok i straty zmalały do punktu. Taka sytuacja nie utrzymywała się jednak długo, gdyż z blokiem nie poradziła sobie Martyna Łukasik. Dodatkowo asa serwisowego posłała Lina Alsmeier i różnica wzrosła do czterech oczek. Zawodniczki Stefano Lavariniego nie poddawały się i szybko przystąpiły do odrabiania strat. Pomogły w tym zmiany zaproponowane przez szkoleniowca i po ataku Weroniki Szlagowskiej zbliżyły się na punkt. Niemniej obie ekipy zaczęły zdobywać punkty przy swojej zagrywce, dlatego dystans między zespołami cały czas zmieniał się. Niemki nie pozwoliły się dogonić i po ataku w antenkę Olivii Różański doprowadziły do wyrównania.
W tej partii obaj trenerzy dokonali kilku zmian w wyjściowych szóstkach. Od dobrych ataków zaczęła Saskia Hippe (3:1), ale dzięki zagrywkom Weroniki Szlagowskiej to nasze reprezentantki objęły jednopunktowe prowadzenie. Sytuacja na boisku zmieniała się jednak często. Po zablokowaniu Aleksandry Gryki oraz autowym ataku Weroniki Szlagowskiej Niemki miały trzy punkty więcej, ale całą przewagę roztrwoniły w jednym ustawieniu. Polki dobrze zagrywały, a prym w tym elemencie wiodła Katarzyna Wenerska. To jej serwis doprowadził do wyrównania. Zza linii dziewiątego metra trafiła także Monika Fedusio, a kiedy kontratak skończyła Szlagowska objęły prowadzenie. Niemniej nie na długo, gdyż Szlagowskiej przytrafiały się także bezpośrednie błędy w ataku (18:20). W końcówce seta zabrakło kończącego ataku po stronie biało-czerwonych. Taką sytuację wykorzystały przyjezdne i po uderzeniach Hippe miały aż cztery setbole. Decydującą piłkę skończyła za środka Camilla Weitzel i w całym spotkaniu było 2:1.
Po asie serwisowym Monique Strubbe oraz dobrych atakach Camilli Weitzel Niemki szybko objęły prowadzenie. Szczególnie ta druga zanotowała świetny fragment gry, gdyż poza skończonymi krótkimi dodała jeszcze blok. Po asie serwisowym Saskii Hippe było 8:3 i trener Lavarini poprosił o przerwę. Po nim zatrzymana została Olivia Różański i sytuacja biało-czerwonych nie była dobra. Serwis jednak był elementem, którym nie raz odrabiały straty. Tym razem świetnie spisywała się Różański i zmalały one do punktu. Polki miały szansę doprowadzić do wyrównania, ale Różański nie trafiła w boisko. To od razu odwróciło się przeciwko nim, gdyż dobry serwis Strubbe sprawił, że było 16:13. Gospodynie kilkukrotnie próbowały odrobić straty, ale udawało im się tylko co najwyżej nawiązać kontakt punktowy. Dopiero dobry blok Martyny Czyrniańskiej na Hippe, która od momentu wejścia na boisko była nie do zatrzymania, sprawił, że udało im się doprowadzić do wyrównania. W decydującym momencie błąd w przyjęciu popełniła jednak Czyrniańska i to nasze rywalki rozstrzygnęły losy rywalizacji na swoją korzyść.
Polska – Niemcy 1:3
(28:26, 22:25, 21:25, 23:25)
Składy zespołów:
Polska: Alagierska, Gryka, Fedusio, Różański, Łukasik, Wenerska, Stenzel (libero) oraz Górecka, Grabka, Szlagowska, Jurczyk, Czyrniańska
Niemcy: Bock, Kastner, Vanjak, Strubbe, Weitzel, Alsmeier, Pogany (libero) oraz Janiska, Scholzel, Hippe
źródło: inf. własna