– Zabrakło nam trochę konsekwencji, skupienia i zachowania zimnej głowy w końcówce. Zbyt szybko pomyślałyśmy, że już wygrałyśmy. Niestety, nie potrafiłyśmy doprowadzić do końca tego meczu. Gratulacje należą się Niemkom za to, że grały do końca – powiedziała Martyna Czyrniańska, przyjmująca polskiej kadry.
Polki w pierwszym meczu pod wodzą Stefano Lavariniego przegrały z Niemkami 2:3. Prowadziły już 2:0, a w tie-breaku miały serię piłek meczowych, ale nie potrafiły ich wykorzystać.
– To był nasz pierwszy mecz w takim składzie i z nowym sztabem. Nie trenowałyśmy dużo razem przed tym spotkaniem. Na pewno było to dla nas ciekawe doświadczenie. Musimy z tego meczu wyciągnąć wnioski, ale nie zamierzamy się na nim długo skupiać. W środę jest rewanż i mamy zamiar go wygrać – powiedziała Martyna Czyrniańska, przyjmująca reprezentacji Polski.
W tie-breaku biało-czerwone prowadziły już 14:10, a jednak nie potrafiły przypieczętować wygranej. Zrobiły to Niemki, które triumfowały po batalii na przewagi. – Zabrakło nam trochę konsekwencji, skupienia i zachowania zimnej głowy w końcówce. Zbyt szybko pomyślałyśmy, że już wygrałyśmy. Niestety, nie potrafiłyśmy doprowadzić do końca tego meczu. Gratulacje należą się Niemkom za to, że grały do końca. Wielką sprawą jest podnieść się z takiego wyniku. Musimy się skupić na końcówkach oraz na tym, aby w nich nie popełniać błędów – przyznała młoda przyjmująca.
Nie miała ona jeszcze zbyt wielu możliwości, aby poznać nowego selekcjonera seniorskiej kadry, ale Stefano Lavarini zrobił na niej pozytywne wrażenie. – Do tej pory miałam tylko dwa treningi z trenerem Lavarinim i rozruch przed meczem z Niemkami. Jest to dobry trener i pozytywny człowiek. Daje nam dużo wskazówek i ma poczucie humoru. Więcej na razie o nim nie mogę powiedzieć – zaznaczyła zawodniczka.
W najbliższych miesiącach może czekać ją sporo grania, bo wszystko wskazuje na to, że będzie grała zarówno w reprezentacji do lat 21, która zakwalifikowała się na mistrzostwa Europy, jak i w seniorskiej drużynie, przed którą Liga Narodów i mistrzostwa świata. – Będzie to fajne doświadczenie, że będę mogła pojawiać się w tylu turniejach. Będę starała się wykorzystać wszystkie szanse, które dostanę. Mam nadzieję, że obędzie się bez kontuzji, a ja będę gotowa na to wszystko – zakończyła Martyna Czyrniańska.
źródło: inf. własna, TVP Sport