– Żałujemy, że nie wygrałyśmy tego spotkania. Miałyśmy w nim swoje szanse. Nasza gra falowała, chyba za szybko uwierzyłyśmy że mecz jest wygrany, nie poszłyśmy za ciosem. W piątym secie zagrałyśmy słabo – powiedziała Monika Fedusio.
Za wami pierwszy mecz w sezonie reprezentacyjnym 2021/2022. Chyba nie było to do końca udane rozpoczęcie zważając na to, że w spotkaniu z Niemkami prowadziłyście 2:0, ostatecznie przegrałyście 2:3?
Monika Fedusio: – Niestety tak. W pierwszych dwóch setach zagrałyśmy naprawdę dobrze i myślałam, że pójdziemy za ciosem i dokończymy to spotkanie dobrą grą, ale niestety przeciwniczki się rozegrały i również pokazały swoje dobre strony, walcząc do końca. W tie-breaku przy tak dużej przewadze zabrakło tak naprawdę chłodnej głowy. W piątej partii mogłyśmy inaczej zagrać, aniżeli tak, jak to wyglądało.
Po dwóch wygranych setach stanęłyście w miejscu, co się wówczas wydarzyło? Czy ten przegrany set pozostał w waszych głowach?
– W naszej grze coś się zacięło. Niestety musimy nad tym popracować, bo troszkę falujemy. Na pewno te końcówki pokazują, że gdzieś mamy swoje problemy. Tak więc wyciągniemy z tego meczu wnioski i myślę, że w środowym meczu zaprezentujemy się lepiej.
W piątym secie straciłyście jednak pięć punktów z rzędu, a w grze na przewagi nie dałyście już rady rozpędzonym Niemkom. Przy tak wysokiej przewadze chyba zabrakło chłodnej głowy?
– Niestety taki jest sport. W damskiej siatkówce nie ma niczego pewnego, tak że przy takiej przewadze naprawdę można się spodziewać wszystkiego.
Jak oceniacie współpracę z nowym trenerem, mimo jeszcze krótkiego okresu zgrupowania. Jakie były pierwsze wrażenia?
– Na pewno na ogromny plus. Trener jest bardzo otwarty, dużo uczy, pomaga i poprawia. Jestem naprawdę bardzo pozytywnie nastawiona i zadowolona. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego okresu jak najwięcej.
Czy ta porażka z ekipą z Niemiec z pewnością was zmotywuje do tego, by już w środę zrewanżować się w Nysie?
– Oczywiście. Niemki to zawsze taki przeciwnik, z którym chce się wygrać dwukrotnie. Mam nadzieję, że w środowym pojedynku zrewanżujemy się i pokażemy dobrą siatkówkę.
Za tydzień rozpocznie się Liga Narodów. Jakie są wasze nastroje i nastawienia przed startem tych zawodów?
– Na pewno pozytywne mimo tego, że jesteśmy ze sobą krótko, bo ponad tydzień. Rozgrywamy się i moim zdaniem nie wygląda to źle. Mam nadzieję, że poprawimy te niedokładności i nasza gra będzie wyglądać lepiej.
Wracając jeszcze do sezonu ligowego, to jak go pani może ocenić?
– Ten sezon to prawdziwy rollercoaster. Bez wątpienia pojawiła się radość z gry w pierwszej czwórce, ale apetyty były większe. Nie chcę mówić, że nie jestem zadowolona z tego czwartego miejsca, ale ten niedosyt jest, więc trochę szkoda.
źródło: inf. własna