Przed ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle jeszcze jeden bardzo ważny mecz w tym sezonie, czyli finał Ligi Mistrzów. Zespół zameldował się w Ljubljanie i ma już za sobą pierwszy trening. – Już zaczynamy funkcjonować w tym trybie dojazdowym, organizacyjnym. Także gdzieś pomalutku już się nastawiamy na niedzielę – podsumował go środkowy ZAKSY Krzysztof Rejno.
– Pomału, pomalutku udziela się ta atmosfera. Wszyscy jesteśmy w jednym hotelu, gdzieś widzimy tych naszych rywali, też zawodniczki, które będą grały w Superfinale. Już zaczyna się robić tak mocno po siatkarsku. Co prawda dzisiaj nie trenowaliśmy na głównym obiekcie, natomiast już na obcej ziemi. Już zaczynamy funkcjonować w tym trybie dojazdowym, organizacyjnym. Także gdzieś pomalutku już się nastawiamy na niedzielę – mówił po pierwszym treningu Rejno. Swoimi wrażeniami podzielił się także libero ZAKSY Erik Shoji. – Myślę, że na dzisiejszym treningu mieliśmy naprawdę dobrą energię i byliśmy skoncentrowani. Był krótki, ale pracowaliśmy ciężko, dużo pracowaliśmy – powiedział.
Kędzierzynianie mieli teraz małą przerwę od grania. Ostatni mecz, który rozegrali, był rywalizacją o złoty medal PlusLigi. – Od tego najważniejszego meczu minął troszeczkę ponad tydzień. Także gdzieś jeszcze jesteśmy na tych obrotach meczowych. Ciężko powiedzieć jak Trento się przygotowało. Może też wyciągnęli wnioski z zeszłego roku, może przygotowali się trochę inaczej. Także też na pewno będą groźniejsi pod tym względem. Myślę, że jest tutaj mała przewaga dla nas. Natomiast to jest finał, jeden mecz i jeżeli coś nie wyjdzie to może nie być miejsca na poprawę – dodał Rejno.
Kibice z pewnością liczą na bardzo dobre widowisko. Zatem przed zawodnikami stoi nie lada wyzwanie. – Zobaczymy, jak obie drużyny rozpoczną mecz, ale myślę, że na koniec czeka nas walka na 100%. Nie zdziwiłbym się, gdyby doszło do pięciu setów, ale tego jeszcze nie wiemy – zakończył Shoji.
źródło: opr. własne, ZAKSA - YouTube