Reprezentacja Polski kobiet U-21 z powodzeniem rozpoczęła kwalifikacje do mistrzostw Europy. W pierwszym meczu pokonały Czeszki 3:0. Jedną z wyróżniających się siatkarek była Julita Piasecka, która zdobyła 10 oczek.
Choć Polki pokonały Czeszki 3:0, to jednak premierowa odsłona dostarczyła sporo emocji. Nasze reprezentantki długo nie mogły złapać właściwego rytmu i o ich zwycięstwie decydowała dopiero końcówka. W dwóch kolejnych setach przewaga biało-czerwonych już nie podlegała dyskusji.
– Paradoksalnie uważam, że ta końcówka dobrze nam zrobiła, bo np. ja miałam tylko półtora tygodnia treningów z dziewczynami. Były to bardzo krótkie i szybkie przygotowania do turnieju. Pierwszy mecz to takie pierwsze koty za płoty, dobrze, że wygrałyśmy 3:0. Pierwszy set faktycznie był ciężki, ale każda z nas musiała wejść w to spotkanie, ale też w zespół, bo dawno ze sobą nie grałyśmy – powiedziała Julita Piasecka.
Zdaniem ekspertów Czeszki były najpoważniejszymi rywalkami w walce o awans. Polki zagrają jeszcze z Węgierkami i Ukrainkami. – Tak naprawdę nie do końca wiemy, jak gra reszta zespołów. Dopiero teraz będziemy miały wideo, bo wcześniej brakowało nam nawet nagrań. Czy Czeszki były najtrudniejszymi przeciwniczkami, tego jeszcze nie wiemy. To był dopiero pierwszy mecz, każdy w pierwszym meczu pokazuje się z różnej strony. Zobaczymy, co będzie w następnych. Mamy nadzieję, że przejdziemy przez ten turniej gładko. Podobno jesteśmy faworytkami, więc zrobimy wszystko, by zagrać na mistrzostwach Europy – zapowiedziała siatkarka ŁKS-u Commercecon Łódź.
Młoda zawodniczka po zakończonym sezonie nie miała czasu na odpoczynek, tuż po wywalczeniu brązowego medalu z ŁKS-em w TAURON lidze stawiła się na zgrupowaniu kadry U-21. Po zakończeniu turnieju dołączy do seniorskiej reprezentacji. – Gra w kadrze to ogromne wyróżnienie, na wakacje jeszcze czas się znajdzie – dodała przyjmująca.
źródło: inf. własna
