Mecze mistrzostw świata siatkarzy zostaną rozegrane na południu Polski. W grę wchodzą Katowice, Gliwice i Częstochowa – poinformował Przegląd Sportowy. Nie dojdzie do meczu na Stadionie Narodowym tak jak osiem lat temu. Na takie wyzwanie organizacyjne jest za mało czasu, a otwarcie mundialu za nieco ponad trzy miesiące.
Pod koniec tego tygodnia oficjalnie poznamy miasta-gospodarzy, w których na przełomie sierpnia i września odbędzie się mundial siatkarzy. Biało-czerwoni pod wodzą trenera Nikoli Grbicia powalczą o trzecie złoto z rzędu, a jak informuje Przegląd Sportowy, w grę wchodzą trzy lokalizacje: Katowice, Gliwice i Częstochowa.
Nie dojdzie jednak do meczu na Stadionie Narodowym tak jak osiem lat temu. Na takie wyzwanie organizacyjne jest za mało czasu, a otwarcie mundialu za nieco ponad trzy miesiące.
Czas biegnie nieubłaganie, ale miesiąc od oficjalnego ogłoszenia, że Polska będzie współorganizatorem mistrzostw świata siatkarzy, wciąż trudno określić kluczowe kwestie. Po tym jak w wyniku wybuchu wojny w Ukrainie, organizację mundialu odebrano Rosjanom, turniej trafił w ręce Polaków i Słoweńców, ale do tego tanga trzeba trojga. I choć od kilku tygodni mówi się o Włoszech, to ostateczne decyzje wciąż nie zapadły, a powodem są kwestie finansowe. Zatem dopóki nie znamy oficjalnie całej trójki gospodarzy, trudno ostatecznie ustalić takie kwestie, jak chociażby podział sześciu grup na poszczególne miasta. – Oficjalna delegacja działaczy FIVB przebywa teraz w Japonii i po ich powrocie mają zapaść decyzje w kwestii trzeciego gospodarza – zdarza członek zarządu światowej federacji Mirosław Przedpełski. Być może już w następnym tygodniu Włosi zostaną oficjalnie ogłoszeni jako jeden z organizatorów.
W związku z tym FIVB nie może jeszcze opublikować oficjalnego handbooka, w którym zawarty będzie chociażby system rozgrywek i szczegóły organizacyjne. To także utrudniało rozmowy polskiej federacji z miastami, chcącymi gościć u siebie mistrzostwa świata. A i tak dużego wyboru nie było. Na przykład największa polska hala, czyli krakowska TAURON Arena ma już zapełniony kalendarz wydarzeń praktycznie na cały czas trwania mistrzostw – od koncertu rockowego, przez występ Andrei Bocellego, po kilkudniowe występy Cirque du Soleil. Nie oznacza to jednak, że reprezentacja siatkarzy nie dotrze w tym roku do Krakowa, bo właśnie w tej hali rozegra ostatni turniej tuż przed mundialem, czyli Memoriał Wagnera (18-20 czerwca).
Do tego po zakończeniu turnieju siatkarzy, w Polsce i Holandii odbędą się mistrzostwa świata siatkarek organizowane w Gdańsku, Łodzi i Gliwicach. W przypadku tego ostatniego miasta na bieżąco toczą się rozmowy z PZPS, choć mówi się, że notowania nieco spadły, a w grze miałyby pozostać głównie Katowice i Częstochowa. W tej sytuacji wydaje się, że znów mogłoby dojść do finału w Spodku.
Więcej w Przeglądzie Sportowym
źródło: Przegląd Sportowy