Pokonując Grot Budowlanych Łódź 3:1, to ŁKS Commercecon przypieczętował długi i kręty sezon brązowym medalem TAURON Ligi. Bardzo zadowolona z końcowego sukcesu była przyjmująca Veronica Jones-Perry. –Jestem bardzo bardzo dumna z tej drużyny i każdej dziewczyny pojedynczo. Przeszłyśmy w trakcie kończącego się sezonu bardzo dużo i bardzo cieszy mnie to, że skończył się pozytywnym akcentem – powiedziała.
Jednym ze zwrotnych punktów w trakcie niedzielnego meczu, była długa seria w polu zagrywki autorstwa przyjmującej Veroniki Jones-Perry. Skrzydłowa ŁKS-u w trakcie pierwszej partii stanęła w polu zagrywki przy wyniku (12:9) dla Grota Budowlanych, a skończyła zagrywać dopiero przy prowadzeniu swojej drużyny (19:12).
– Szczerze mówiąc, to w trakcie tej serii skupiałam się tylko na każdej piłce pojedynczo. W trakcie dwóch poprzednich meczów nie zagrywałam dobrze i to mnie bardzo frustrowało. Zaczynając to spotkanie, chciałam się skupić i wziąć głęboki oddech przed każdą zagrywką – wyjaśniła popularna „Roni”.
Amerykanka do ŁKS-u dołączyła właśnie z Grota Budowlanych, a jak czuła się tuż po zdobyciu medalu? – Uczucie jest fantastyczne. Jestem bardzo bardzo dumna z tej drużyny i każdej dziewczyny pojedynczo. Przeszłyśmy w trakcie kończącego się sezonu bardzo dużo i bardzo cieszy mnie to, że skończył się pozytywnym akcentem – podkreśliła. – Faktycznie przeszłyśmy dużo i myślę, że zespół zjednoczył się na koniec. To właśnie było widać i to zadecydowało o medalu dla nas. Z tego też jestem bardzo dumna – zakończyła Jones-Perry.
Dla Grot Budowlanych Łódź bitwa o brąz była ciężka. Młoda drużyna nie dała rady postawić się odpowiednio rywalkom „zza między”. Co konkretnie zadecydowało o przegranej w ostatnim meczu? – Nie jestem w stanie teraz tego stwierdzić – przyznała rozgrywająca Martyna Łazowska. – I my, i ŁKS falowałyśmy w tych trzech meczach bardzo. My je dopadałyśmy, wychodziłyśmy na prowadzenie, a potem one. Raz my, raz one. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale dla nas i tak to, że mamy to czwarte miejsce jest dużym sukcesem. Chciałyśmy ugrać więcej i ja dalej wierzę w tę grupę dziewczyn – dodała.
źródło: inf. własna
