– Wiele historycznych rzeczy wydarzyło się w tym sezonie. Teraz jest niedosyt i łzy, ale finalnie po tym sezonie możemy być zadowolone – powiedziała Gabriela Polańska, środkowa Developresu, który przegrał finałową batalię w TAURON Lidze z Chemikiem Police.
W trzecim meczu finałowym siatkarki Grupy Azoty Chemika Police przypieczętowały zdobycie mistrzostwa Polski, po raz trzeci pokonując Developres Bella Dolina Rzeszów. Wygrana nie przyszła im jednak łatwo, bo przegrywały już 0:2, ale potrafiły odwrócić losy pojedynku.
– Wygrałyśmy ten mecz, chociaż było ciężko, bo nie weszłyśmy w niego tak jakbyśmy sobie wymarzyły. Myślałyśmy, że w tym spotkaniu wszystko pójdzie łatwo i przyjemnie. Jak było 0:2, to trochę przerosła nas myśl, że będziemy musiały wrócić do Rzeszowa, dlatego bardzo cieszę się, że odwróciłyśmy losy tego spotkania i możemy zawiesić złote medale na szyjach – zaznaczyła Maria Stenzel, libero Chemika.
Sezon 2021/2022 nie układał się po myśli mistrza Polski. Nie awansował on do play-off w Lidze Mistrzyń, nie osiągnął też sukcesu ani w Pucharze Polski, ani w Superpucharze. Walka o obronę mistrzowskiej korony była ostatnim celem Chemika. – Jesteśmy po ciężkim sezonie, w którym przegrałyśmy rywalizację o Superpuchar, odpadłyśmy w Pucharze Polski. Musiałyśmy więc wygrać to złoto. Nie widziałam innej opcji. To jest idealne zwieńczenie tego sezonu. Ciężko na to pracowałyśmy przez cały sezon. W jego trakcie dużo osób nas skreśliło, ale my w play-off pokazałyśmy klasę – oceniła defensywna zawodniczka zespołu z Polic.
Mniej powodów do radości miały podopieczne Stephane’a Antigi, które mogły zdobyć potrójną koronę. Jednak do Pucharu i Superpucharu Polski ostatecznie dołożyły wicemistrzostwo kraju. – Ciężko w tym momencie cieszyć się z tego medalu, ale jak ochłoniemy za kilka dni, to będziemy potrafiły cieszyć się z niego, jak i z tego, co osiągnęłyśmy w tym sezonie. Chociaż uważam, że jakbyśmy jeszcze trochę powalczyły, to mogłybyśmy wrócić do Rzeszowa i odwrócić losy rywalizacji – powiedziała Gabriela Polańska, środkowa ekipy z Podkarpacia.
Mimo że rzeszowianki były rozczarowane tym, że nie udało im się zdetronizować Chemika, to i tak zakończony sezon był dla Developresu najlepszym w historii. Pokazał się on z dobrej strony nie tylko na krajowym podwórku, ale też w Lidze Mistrzyń, w której awansował do play-off, a w nich postraszył faworyzowany Vakifbank. – Wiele historycznych rzeczy wydarzyło się w tym sezonie. Teraz jest niedosyt i łzy, ale finalnie po tym sezonie możemy być zadowolone – zakończyła doświadczona środkowa.
źródło: opr. własne, PLS TV
