Siatkarze Jastrzębskiego Węgla i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w drugim finałowym starciu stoczyli pięciosetowy bój. W decydującej odsłonie minimalnie lepsi okazali się wicemistrzowie Polski, którzy dzięki temu są już tylko jedno zwycięstwo od złotego medalu mistrzostw Polski.
– Było blisko, trudno przełknąć taką porażkę. Dwa sety przegraliśmy przez to, że rywale naprawdę odrzucili nas od siatki i mieliśmy przez to spore problemy w ataku. Udało nam się zdominować czwartą odsłonę, w tie-breaku wynik był na styku. Rywale stworzyli sobie kilka sytuacji, zawdzięczając to odrobinie szczęścia, ale w najważniejszych momentach byli lepsi – mówił po porażce we własnej hali Benjamin Toniutti.
Drugi finałowy pojedynek był godny walki o złoto. Rozstrzygnął się on dopiero po grze na przewagi w tie-breaku. Minimalnie gorsi okazali się obrońcy mistrzowskiego tytułu. – Było blisko, trudno przełknąć taką porażkę. Dwa sety przegraliśmy przez to, że rywale naprawdę odrzucili nas od siatki i mieliśmy przez to spore problemy w ataku – mówił Benjamin Toniutti. Jego drużyna wysoko przegrała drugą i czwartą partię. – Rywalom udało się zdominować czwartą odsłonę, ale w tie-breaku wynik był na styku. Rywale stworzyli sobie kilka sytuacji, zawdzięczając to odrobinie szczęścia, ale w najważniejszych momentach byli lepsi. To był zacięty mecz, a my mamy teraz ostatnią szansę na to, żeby odwrócić losy tej rywalizacji. Zrobimy wszystko, żeby wrócić do Jastrzębia-Zdroju – zapowiedział kapitan Jastrzębskiego Węgla.
Mistrzowie Polski walczyli do ostatniej piłki, ale ponownie już w tym sezonie musieli uznać wyższość ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. – Mentalność musi być taka, to finał, musimy walczyć do samego końca i tak zrobiliśmy w tym spotkaniu. To było jednak za mało, dajemy z siebie wszystko, czasem to nie wystarcza. Teraz chwilę odpoczniemy i szykujemy się na bitwę do ostatniego punktu w Kędzierzynie-Koźlu – przyznał francuski rozgrywający jastrzębian. Jego drużyna ostatnią szansę na odwrócenie losów rywalizacji będzie miała już w środę w Kędzierzynie-Koźlu. Jeśli Jastrzębski Węgiel myśli o powrocie do swojej hali, musi wygrać ten mecz.
W jastrzębskiej hali atmosfera była naprawdę gorąca, a jej temperatura najwyższa była w tie-breaku. – To była atmosfera godna finału. To głośne szaleństwo i zapewniam, że zrobimy wszystko, żeby jeszcze raz ją poczuć w tym sezonie – zapowiedział Benjamin Toniutti.
źródło: inf. własna