– Po poprzednim sezonie, gdzie zajęliśmy po rundzie zasadniczej wysokie 4. miejsce, a po play-off 5. pozycję chcieliśmy zrobić kolejny krok naprzód i zagrać w ścisłych finałach play-off i osiągnąć jeszcze lepszy wynik sportowy. To nam się niestety nie udało. Jesteśmy w jakiś sposób zawiedzeni tym, że drużyna, na którą postawiliśmy w tym roku, nie osiągnęła takiego wyniku i takiej atmosfery oraz zespołowości, aby przynajmniej powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu – przyznał Lesław Walaszczyk, wiceprezes Exact Systems Norwid Częstochowa.
Tegoroczny sezon TAURON 1. ligi Exact Systems Norwid Częstochowa zakończył dopiero na jedenastej pozycji. Jeszcze rok temu częstochowianie walczyli w fazie play-off, więc wynik rozgrywek 2021/2022 jest sporą niespodzianką. – Po poprzednim sezonie, gdzie zajęliśmy po rundzie zasadniczej wysokie 4. miejsce, a po play-off 5. pozycję chcieliśmy zrobić kolejny krok naprzód i zagrać w ścisłych finałach play-off i osiągnąć jeszcze lepszy wynik sportowy. To nam się niestety nie udało. Jesteśmy w jakiś sposób zawiedzeni tym, że drużyna, na którą postawiliśmy w tym roku, nie osiągnęła takiego wyniku i takiej atmosfery oraz zespołowości, aby przynajmniej powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu – skomentował w rozmowie z Gazetą Regionalną Lesław Walaszczyk.
Do sztabu dołączył Piotr Gruszka, który nie miał jednak wpływu na kształt zespołu. Teraz uczestniczy w budowaniu drużyny od początku. – Piotr będzie nadal pierwszym trenerem. I będzie budował zespół pod siebie. Każdy trener ma swoją koncepcję budowy zespołu i współpracy z tym zespołem. To będzie pierwszy sezon, w którym trener Gruszka od samego początku będzie miał duży wpływ na drużynę. A jeśli chodzi o zawodników to na pewno będą jakieś roszady i o nich będziemy informować – zapowiedział wiceprezes Exact Systems Norwid Częstochowa. – O nowym sezonie myślimy już od zimy. Zawodnicy w tych ostatnich meczach pracowali na zaufanie trenera. Zmiany na pewno jakieś będą, ale tak jak powiedziałem wcześniej, o wszystkim będziemy informować. Jednym z naszych celów na najbliższy sezon jest zmiana wizerunku z klubu uczniowskiego na bardziej profesjonalny. Chcemy bardziej wyjść na miasto. Prowadziliśmy rozmowy z administratorami większych hal w Częstochowie, ale niestety nie udało nam się znaleźć miejsca w hali na Żużlowej. I to jest dla nas sporym zaskoczeniem. Chcemy te nasze widowiska rozbudowywać i zależało nam, aby być już na większym obiekcie. Obecnie prowadzimy rozmowy z innymi administratorami. Myślę tutaj o halach uczelnianych i o Hali Polonia – dodał Lesław Walaszczyk.
Zdaniem wiceprezesa na końcowy rezultat spory wpływ miała słabsza dyspozycja na początku rozgrywek. – Początek sezonu mieliśmy bardzo trudny. Szkoda tych meczów, które przegraliśmy jesienią, bo praktycznie one zadecydowały o tym, że zabrakło nas w play-off. Cieszy mnie natomiast fakt, że od końca grudnia zaczęliśmy grać już fajną siatkówkę, która mogła już podobać się kibicom – ocenił.
źródło: gazetaregionalna.com, opr. własne
