Douglas Souza wraz z reprezentacją Brazylii zdobył m.in. złoto igrzysk olimpijskich, srebro Ligi Światowej czy wicemistrzostwo świata. Jednak pod koniec 2021 roku o przyjmującym zrobiło się głośno nie ze względu na osiągnięcia sportowe, ale na zachowanie wobec swojego klubu. Brazylijski skrzydłowy nieoczekiwanie opuścił Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia, co spotkało się z krytyką wielu osób ze świata siatkówki, w tym trenerów Nicoli Negro i Vitala Heynena. Teraz przyjmujący ogłosił w swoich mediach społecznościowych, że żegna się z zespołem narodowym Brazylii, ale nie zamyka sobie drogi w siatkówce klubowej.
W materiale video Brazylijczyk wyjaśnia, że głównym czynnikiem, który skłonił go do podjęcia tej decyzji, była potrzeba zadbania o zdrowie psychiczne. Douglas Souza powiedział, że musi leczyć się z powodu depresji, a rutyna, której doświadczają zawodowi sportowcy, utrudniała terapię.
– Dla mnie to zawsze był zaszczyt, prestiż i wielka duma być w kadrze narodowej. Poczułem, że muszę przełamać bariery i zrobiłem to bardzo dobrze. Był czas w 2016 roku, kiedy moje ciało i umysł wykazywały oznaki, że muszę zwolnić. Dla tych, którzy nie wiedzą… Ci, którzy grają w reprezentacji i klubie, nie mają wakacji i czasu dla siebie, rodziny i przyjaciół – rzeczy, które są dla mnie bardzo ważne. Potem zobaczyłem, że sytuacja tylko się pogorszyła, aż musiałem poradzić sobie z depresją. Do tej pory nikt nie wiedział – powiedział siatkarz.
W tym samym filmie stwierdził, że decyzja została podjęta już w 2018 roku. – Jesteśmy w 2022 roku i zdrowie psychiczne jest czymś niezbędnym. Muszę dbać o siebie, muszę poświęcać sobie uwagę, a niestety w kadrze było to bardzo trudne. Już w 2018 roku zdecydowałem, że skończę cykl olimpijski w Tokio, aby zadbać o siebie – dodał.
Douglas Souza podkreślił, że rozstanie z reprezentacją nie oznacza końca kariery. Powiedział, że aktualnie prowadzi rozmowy z klubami w Brazylii. Biorąc pod uwagę jego nieoczekiwany wyjazd z Włoch i opuszczenie z dnia na dzień zespołu Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia, kluby poza ojczyzny mogłyby mieć obawy związane z zatrudnieniem przyjmującego.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it