Za nami kolejna seria gier na włoskich parkietach. Zwycięstwo w niej odniosła Sir Safety Perugia, choć bez Wilfredo Leona. Wymęczoną wygraną odniósł Itas, a po raz kolejny przegrał Leo Shoes. W miniony weekend pauzowała Cucine Lube Civitanova.
Trudną przeprawę z Vero Volley Monza miała Sir Safety Perugia. Wprawdzie wygrała w czterech setach, ale gospodarze tanio skóry nie sprzedali. W drugim dzięki 4 blokom zwyciężyli po batalii na przewagi, a duża też w tym zasługa Georga Grozera, który w całym meczu zdobył 26 punktów. W końcówkach pozostałych odsłon lepsi byli jednak goście, których do sukcesu poprowadził duet Thijs Ter Horst/Kamil Rychlicki, który łącznie zapisał na koncie 45 oczek. Tym razem Wilfredo Leon nie pojawił się na parkiecie.
Consar Ravenna dobrze zaczął mecz z Top Volley Cisterna, ale siatkarskich argumentów starczyło mu tylko na premierową odsłonę, w której uzyskał 50% skuteczności w ataku. W pozostałych wyraźnie obniżył loty, co wykorzystali przyjezdni. Oni świetnie prezentowali się w bloku, punktując tym elementem 20 razy. Ich liderem był Petar Dirlić, który zgromadził 27 oczek na koncie. Wśród gospodarzy tradycyjnie już wyróżnił się Niels Klapwijk, zdobywca 21 punktów. Mateusz Biernat wyszedł w podstawowym składzie, ale tym razem nie punktował.
Trudną przeprawę u siebie z Allianzem Milano miał Itas Trentino. Wprawdzie prowadził już 2:1, ale dopiero w tie-breaku zdołał przypieczętować wygraną. Pomogły mu w tym 2 asy serwisowe i 63% skuteczności w ataku w decydującej odsłonie. Pierwsze skrzypce w jego szeregach grał Alessandro Michieletto, który wywalczył 27 punktów, choć miał wsparcie u Mateja Kazijskiego. Z kolei po drugiej stronie siatki liderem był Yuri Romano, który zapisał na koncie 25 punktów.
Gas Sales Piacenza potrzebował trzech setów, aby odprawić z kwitkiem Verona Volley. Najwięcej problemów miał w drugiej odsłonie, ale i w jej końcówce zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W całym meczu popełnił mało błędów, a ważnym aspektem okazał się blok, którym gospodarze punktowali 10 razy. Mieli też w swoich szeregach Adisa Lagumdziję, który zgromadził na koncie 20 oczek. Po drugiej stronie siatki zabrakło takiego lidera, a najwięcej (11 punktów) zdobył Rok Mozić.
Niespodziankę sprawiła Prisma Taranto, która we własnej hali pokonała Leo Shoes Modena. Moment słabości przytrafił się jej tylko w trzecim secie, ale do tie-breaka nie dopuściła. Jej przewaga uwidoczniła się przede wszystkim na siatce, gdzie 14 razy zatrzymywała rywali blokiem, a w a taku uzyskała 58% skuteczności. Prym w jej szeregach wiódł Stefani Tommaso, który wywalczył 20 punktów. Wśród przegranych takim samym wynikiem mógł poszczycić się Yoandry Leal, ale to było zbyt mało, aby ekipa z Modeny zdobyła jakiekolwiek punkty.
Tonno Calipo Vibo Valentia dobrze zaczęła mecz z Kioene Padova. Wystrzelała się jednak w premierowej odsłonie, w której uzyskała 63% skuteczności w ataku. W kolejnych do głosu doszli gospodarze, których pierwszą armatą był Linus Weber, zdobywca 24 punktów. Poprawili oni dyspozycję w ataku, a mniejsza liczba błędów poprowadziła ich do wygranej. Wśród pokonanych na słowa uznania zasłużył Yuji Nishida, który wywalczył 22 oczka.
Zobacz również:
Wyniki i tabela włoskiej Serie A siatkarzy
źródło: inf. własna
