– Mamy taki moment sezonu, że nawet nie wiem, jak teraz się układa tabela. Musimy grać, grać i jeszcze raz grać, bo niebawem play-off. Każde zwycięstwo jest dla nas bardzo istotne – przyznał środkowy zespołu z Wrocławia Arkadiusz Olczyk.
Siatkarze Chemeko-System Gwardii Wrocław wygrali pierwszy mecz pod wodzą nowego szkoleniowca. W ważnym spotkaniu dla losów tabeli we własnej hali rozprawili się z Polskim Cukrem Avią Świdnik. Mimo że po dwóch setach był remis, to w kolejnych dwóch to oni okazali się lepsi w końcówkach.
– Wygraliśmy z Avią Świdnik, która jest bardzo dobrym zespołem. Cieszymy się ze zwycięstwa, do którego ponieśli nas kibice. Cała drużyna miała serce do walki. Razem dźwignęliśmy ten mecz – przyznał kapitan dolnośląskiej drużyny Arkadiusz Olczyk.
Gwardziści od początku sezonu nie ukrywają swoich ambicji związanych z włączeniem się do walki o awans do PlusLigi. Obecnie jednak skupiają się na wywalczeniu jak najlepszego miejsca przed fazą play-off. Dzięki ostatniej wygranej zwiększyli przewagę w tabeli nad Avią do czterech punktów. – Mamy taki moment sezonu, że nawet nie wiem, jak teraz się układa tabela. Musimy grać, grać i jeszcze raz grać, bo niebawem play-off. Każde zwycięstwo jest dla nas bardzo istotne – przyznał środkowy zespołu z Wrocławia.
W poprzednich meczach Gwardia poniosła kilka porażek. Straciła trochę punktów, co przełożyło się na decyzję działaczy o zmianie na ławce trenerskiej, na której Rainera Vassiljeva zastąpił Krzysztof Stelmach. – Takie decyzje się zdarzają. Jest efekt nowej miotły. Ale z trenerem Stelmachem spotkaliśmy się dzień przed meczem z Avią, także mieliśmy z nim jeden krótki trening. Mamy nowe rozdanie, ale chciałbym podziękować trenerowi Rainerowi Vasiljevowi za dotychczasową pracę – zakończył Arkadiusz Olczyk.
źródło: Gwardia Wrocław - facebook, inf. własna