Siatkarki z Rzeszowa sprawiły niespodziankę i wygrały z VakifBankiem Stambuł w pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzyń 3:2. – Jestem dumny, że zobaczyłem takie zwycięstwo i bardzo tego całemu zespołowi z Rzeszowa gratuluję – mówił w rozmowie ze sport.pl były trener reprezentacji Polski siatkarek Jerzy Matlak.
Co prawda rzeszowianki premierową partię zagrały bardzo źle, ale w kolejnych walczyły z bardziej utytułowanym rywalem ze Stambułu jak równy z równym, ostatecznie triumfując 3:2. – To na pewno pierwsza taka sytuacja w meczach polskich drużyn na tym poziomie. Nie pamiętam takiego meczu nawet z turniejów towarzyskich, choć tam może i kiedyś udało się pokonać zespół z Turcji. Ale w Lidze Mistrzów? Trudno byłoby to przewidzieć w jakichkolwiek okolicznościach. Jestem dumny, że zobaczyłem takie zwycięstwo i bardzo tego całemu zespołowi z Rzeszowa gratuluję – mówił były trener reprezentacji Polski siatkarek Jerzy Matlak.
Po porażce w premierowej odsłonie Developres Rzeszów zaczął prezentować się już zupełnie inaczej. – W pierwszym secie Developres był pogubiony i Vakifbank musiał się poczuć bardzo pewnie – przyznał Matlak. Wyrównany był także tie-break, w końcówce zimną krew stracił chyba szkoleniowiec tureckiej ekipy Giovanni Guidetti. – Końcówkę piątego seta Vakifbank przegrał przez swojego trenera. Giovanni Guidetti jest wielki, uważa się go za jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego na świecie, ale zaczął się tak pieklić, że Turczynki patrzyły na to, co wyprawia, zamiast grać. Nie pomagał im, gdy tak się uaktywnił. W każdym zagraniu, dosłownie wszędzie widział jakieś polskie przestępstwa na boisku. Chciał wymusić punkt dla siebie, był podgotowany i nie wytrzymał nerwowo tego, co się działo. Takich scenariuszy w meczach widziałem dużo, ale takich meczów jak ten niewiele. Na Developres prawie nikt nie stawiał – zdradził Jerzy Matlak.
Do awansu do półfinału Ligi Mistrzyń jeszcze daleko, przed rzeszowiankami jeszcze drugie spotkanie na terenie rywala. – W Stambule będzie kocioł i myślę, że rzeszowiankom będzie jeszcze trudniej ugrać wygraną i awans. Ale to nie umniejsza ich wtorkowego sukcesu. To był fenomenalny mecz i to jest ogromne osiągnięcie. W przejście Vakifbanku w Turcji jeszcze jednak nie uwierzyłem, bo to byłaby już gigantyczna sprawa. Ale niech zagrają najlepiej, jak potrafią – podsumował Jerzy Matlak.
źródło: sport.pl