Marek Mierzwiński, po zwolnieniu Jacka Nawrockiego, został pierwszym szkoleniowcem Grupy Azoty Chemika Police. Debiut może zaliczyć do udanych, bowiem policzanki pewnie pokonały Energę MKS Kalisz. W fazie zasadniczej mistrzynie Polski zmierzą się jeszcze z Jokerem Świecie i Developresem Bella Dolina Rzeszów.
Po meczu z MKS-em trener Marek Mierzwiński nie ukrywał zadowolenia. – Prowadzenie takiego zespołu to dla mnie niesamowity zaszczyt. Praca z grupą tak fantastycznych dziewczyn to marzenie wielu trenerów, moje się ziściło. Wprawdzie pracowałem z nimi cały czas, ale dodatkowo wyjść i reprezentować tę grupę jako pierwszy trener, to jest wyjątkowe przeżycie. Dziękuję za daną mi szansę, a dziewczynom chcę pogratulować, bo wykonały fantastyczną pracę – powiedział szkoleniowiec. Opowiedział on także o tym, jak wyglądały ostatnie dni w klubie. – Przez cały tydzień pracowaliśmy głównie nad elementem obrony, bo nie radziliśmy sobie, za dużo wpadało nam prostych piłek. Praca ta nie poszła na marne. Oczywiście jeszcze wiele można poprawić, chociaż rzecz jasna nie da się grać doskonale, ale widać postęp. Jeżeli chodzi o inne elementy, to jestem zdecydowanie spokojny – zdradził opiekun Chemika Police. Podkreślił także, jak ważna jest praca nad sferą mentalną. – Nie da się oczywiście uniknąć pracy psychologicznej, mentalnej. To jest bardzo ważne. Każda zawodniczka, która wychodzi na boisko, która bardzo mocno pracuje potrzebuje wsparcia. Presja na tych zawodniczkach jest ogromna, ja postaram się pomóc im na tyle ile będę mógł. Na pewno jak najwięcej presji i odpowiedzialność wezmę na siebie – powiedział.
W ostatnim meczu istotnym elementem w grze policzanek była zagrywka. – Nie od dziś wiadomo, że nasz zespół bryluje w elemencie bloku, w momencie, gdy go odrzucimy od siatki, to rywalowi gra się niemiłosiernie trudno. Jeżeli nie psujemy zagrywek, jeżeli serwujemy trudno, to każdemu przeciwnikowi będzie z nami ciężko – podkreślił Marek Mierzwiński. Wyróżniającą się postacią była młoda Martyna Czyrniańska. Zdobyła ona 13 punktów. – Martyna to osoba, przed którą rysuje się znakomita przyszłość. Ważne, aby dać jej poczucie i pewność tego rozwoju, ona powinna spędzać więcej czasu na boisku. Pokazała doskonałą grę, nie zawiodła w elementach, w których robiła więcej błędów, jak obrona i przyjęcie. Nic tylko się cieszyć, ona nam jeszcze nie raz pomoże – chwalił podopieczną szkoleniowiec.
Chemik walczy o pierwsze miejsce po fazie zasadniczej. Przed nim jeszcze mecze z zespołami ze Świecia i Rzeszowa. – Developres na pewno będziemy mieli gdzieś z tyłu głowy, ale najpierw musimy uporać się z Jokerem. Dołożymy wszelkich starań, aby zrewanżować się Developresowi za ostatnią porażkę. Na pewno jesteśmy w stanie to zrobić, w okresie przygotowawczym, w Szamotułach wygraliśmy z nim – zakończył Marek Mierzwiński.
źródło: inf. własna