– Cieszy to, że nie poddaliśmy się i odwróciliśmy losy meczu. Mam nadzieję, że im bliżej fazy play-off, tym będziemy lepiej przygotowani, aby nie zaczynać meczów tak jak z AGH – powiedział rozgrywający MKS-u Będzin Kacper Gonciarz po wygranej z AGH Kraków.
Po raz kolejny siatkarze MKS-u Będzin mieli trudną przeprawę z AGH AZS Kraków. Na wyjeździe podopieczni Wojciecha Serafina przegrali 2:3, a we własnej hali też byli blisko porażki, bowiem przyjezdni prowadzili już 2:0. – Może rywale nie zagrali tak jak u siebie, ale tak jak się tego spodziewaliśmy. Myślę, że w pierwszych dwóch setach problem leżał po naszej stronie – stwierdził Kacper Gonciarz, rozgrywający gospodarzy.
To właśnie jego pojawienie się na boisku w trzeciej odsłonie odmieniło grę MKS-u. Będzinianie przejęli inicjatywę na boisku i nie oddali jej już do końca spotkania. – Zrewanżowaliśmy się rywalom za poprzednią porażkę. Ona była dla nas bardzo bolesna. Mecz u nas zaczął się tak, a nie inaczej, ale cieszy to, że nie poddaliśmy się i odwróciliśmy losy meczu. Mam nadzieję, że im bliżej fazy play-off, tym będziemy lepiej przygotowani, aby nie zaczynać meczów tak jak z AGH – podkreślił MVP sobotniego pojedynku.
Będzinianie tym samym zrewanżowali się przeciwnikom za porażkę z Krakowa, gdzie to oni prowadzili 2:0. – W pierwszym meczu przegrywaliśmy 0:2, ale odwróciliśmy losy meczu, a w Będzinie wygrywaliśmy 2:0 i przegraliśmy 2:3 – zaznaczył Dawid Dulski, atakujący zespołu z Krakowa.
Podopieczni Andrzeja Kubackiego mogą odczuwać spory niedosyt po tym meczu, bo przy ich prowadzeniu 2:0 wydawało się, że są na dobrej drodze do zwycięstwa. – Nastawialiśmy się na walkę i liczyliśmy, że uda nam się wygrać. Pierwsze dwa sety w naszym wykonaniu były dobre. Potem w trzeciej odsłonie zaczęły się błędy i proste rzeczy przestały nam wychodzić – zakończył ofensywny zawodnik AGH, który w meczu w Będzinie zapisał na swoim koncie 16 punktów.
źródło: MKS Będzin - Facebook, opr. własne