Po raz kolejny tie-break musiał wyłonić zwycięzcę meczu, w którym zmierzyły się MKS Będzin i AGH AZS Kraków. Podopieczni Andrzeja Kubackiego prowadzili już 2:0, ale tym razem to gospodarze odwrócili losy spotkania, rewanżując się tym samym rywalom za porażkę z pierwszej rundy.
Od początku do ataku ruszyła AGH, która dzięki udanym akcjom Huberta Piwowarczyka i Jakuba Krauta zaczęła uciekać przeciwnikom (6:4). Wprawdzie ci po błędzie Dawida Dulskiego na moment wrócili do gry, ale w kolejnych minutach ponownie zaczęła zarysowywać się niewielka przewaga gości. Skuteczniej prezentowali się oni w bloku oraz popełniali mniejszą liczbę błędów własnych. Po pomyłce w ataku Łukasza Swodczyka wygrywali już 16:13, lecz gospodarze dzięki Mateuszowi Kańczokowi zdołali odrobić straty (18:18). Im bliżej końca seta, tym walka była coraz bardziej wyrównana. Zanosiło się nawet na batalię na przewagi, ale błąd w ataku będzińskiego atakującego przechylił szalę zwycięstwa w premierowej odsłonie na stronę krakowian (25:23).
W drugim secie podopieczni Andrzeja Kubackiego poszli za ciosem. W bloku z dobrej strony pokazał się Piwowarczyk, a po dwóch asach serwisowych Karola Borkowskiego przyjezdni objęli prowadzenie 7:3). Wówczas Wojciech Serafin zdecydował się na podwójną zmianę. Początkowo nie przyniosła ona efektu, ale przy zagrywce Wiktora Musiała MKS odrobił większą część strat (13:14). Po kilku kolejnych akcjach doprowadził do remisu, a potem objął nawet minimalne prowadzenie. Nie był jednak w stanie przełamać przyjezdnych. W kluczowych momentach po ich stronie punktowali Dulski i Borkowski. W końcówce będzinianie nie znaleźli już sposobu na powrót do gry, a AGH triumfowała po zbiciu Piwowarczyka 25:21.
Nie zamierzała zwalniać tempa w trzecim secie, a dzięki blokowi objęła prowadzenie 5:3. Jednak gospodarze dzięki punktowej zagrywce Macieja Ptaszyńskiego wrócili do gry. Zaczęli wykorzystywać błędy rywali, a as serwisowy Swodczyka sprawił, że to oni doszli do głosu (11:6). Dzięki Dulskiemu AGH na moment zbliżyła się na 9:11, ale dobra postawa na siatce Koppersa i Ptaszyńskiego powodowała, że przewaga MKS-u ponownie zaczęła rosnąć (16:12). Goście mylili się w ataku, a skuteczna gra będzinian prowadziła do wygranej. Asa serwisowego dołożył jeszcze Ptaszyński, a na środku pokazał się Artur Ratajczak. W końcówce szkoleniowiec przyjezdnych dokonał licznych zmian, ale nie wpłynęły one na zmianę obrazu gry. Po akcji Koppersa ta część meczu padła łupem gospodarzy 25:15.
Czwarta odsłona również zaczęła się lepiej dla nich, bo po bloku Kańczoka odskoczyli od rywali na 5:2. W kolejnych minutach utrzymywali przewagę, ale goście odpowiedzieli blokiem, a po asie serwisowym Piotra Fenoszyna odrobili straty (10:10). Nie przejęli jednak inicjatywy, a dobra postawa na środku Swodczyka spowodowała, że to MKS ponownie zaczął nadawać ton boiskowym wydarzeniom (15:12). W ataku coraz lepiej radził sobie duet Kańczok/Ptaszyński, a będzinianie coraz bardziej kontrolowali sytuację (20:15). Pojedyncze udane akcje Adama Świdronia nie poderwały już AGH do walki, a Swodczyk postawił kropkę nad „i” w tej części meczu (25:18).
W tie-breaku toczyła się walka cios za cios do stanu 6:6, lecz dwa błędy Kajetana Tokajuka sprawiły, że przewagę zbudował sobie MKS (9:6). Ataki po jego stronie kończyli Kańczok i Ptaszyński, dzięki czemu będzinianie zmierzali do wygranej. Krakowianie zbliżyli się do nich jeszcze na 11:13, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy. Popsuta zagrywka Borkowskiego pozwoliła im zrewanżować się rywalom za porażkę w Małopolsce (15:12).
MVP: Kacper Gonciarz
MKS Będzin – AGH AZS Kraków 3:2
(23:25, 21:25, 25:15, 25:18, 15:12)
Składy zespołów:
MKS: Stankow (1), Kańczok (24), Swodczyk (15), Ratajczak (8), Rohnka (3), Koppers (14), Marek (libero) oraz Musiał (4), Gonciarz (1), Teklak (libero), Ptaszyński (11)
AGH: Fenoszyn (3), Dulski (16), Kraut (5), Borkowski (13), Piwowarczyk (11), Miniak (5), Czyrek (libero) oraz Krawiecki, Świdroń (3), Tokajuk (4), Janusz, Grzymała (1), Dereń (libero), Kozłowski
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
