W związku z inwazją Rosji na Ukrainę świat zastosował wobec Rosjan surowe sankcje. Jedną z nich jest odebranie prawa do siatkarskich mistrzostw świata, które miały odbyć się w 2022 roku. Jak przekazał w rozmowie z Polsatem Sport Mirosław Przedpełski, władze rosyjskiej federacji siatkarskiej były kompletnie zaskoczone taką decyzją.
Pierwszy komunikat FIVB po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji w Ukrainie doprowadził do pojawienia się licznych głosów oburzenia. Początkowo wydawało się, że światowa organizacja zrobi wszystko, by MŚ odbyły się w miarę możliwości zgodnie z prawem, lecz pod wpływem presji zrezygnowano z takiego rozwiązania.
Ostatecznie Rosjanie nie zorganizują mistrzostw i nie wiadomo, gdzie się one odbędą. Jednym z kandydatów do przejęcia turnieju ma być Polska. Jak twierdzi członek zarządu PZPS Mirosław Przedpełski, Rosjanie byli absolutnie zaskoczeni decyzją FIVB i nie widzieli podstaw do zmiany organizatora turnieju.
– Byłem wtedy w kontakcie z rosyjską federacją i powiedzieli mi, że są w dużym szoku. Nie poznaję tych ludzi, oni są teraz jak automaty. Jak zapytasz ich, co oni sądzą na dany temat, to przywołują oficjalną wersję federacji. Prawdopodobnie się boją, że są podsłuchiwani – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport Mirosław Przedpełski.
Jak twierdzi polski włodarz, światowa organizacja początkowo nie wiedziała nawet, jak realnie wygląda sytuacja w Ukrainie. Dopiero działania PZPS doprowadziły do tego, że ostatecznie mistrzostwa świata nie odbędą się w Rosji, jak początkowo zakładano.
– Musieliśmy się włączyć do sprawy i opowiedzieć ludziom z federacji, jak to wygląda, bo większość z nich pochodzi z Brazylii i mogą się tak dobrze nie orientować, jak my. Po kilku rozmowach decyzja FIVB została szybko zmieniona. Potrzebowaliśmy dnia, aby doprowadzić do zmiany zdania, bo CEV czekało z decyzjami na sobotnie posiedzenie. W pewnym momencie w tych organizacjach stwierdzono, że trzeba ratować sport – dodał Przedpełski.
źródło: onet.pl, polsatsport.pl