Jastrzębski Węgiel trzeci raz z rzędu uległ Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle w finale Pucharu Polski siatkarzy. Jastrzębianie co prawda dobrze zaczęli spotkanie, ale szybko zostali zdominowani przez rywali i w żadnej z partii nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Przegrali ostatecznie 0:3. – Wyglądaliśmy gorzej szczególnie pod względem fizycznym przez te pięć setów, które graliśmy dzień wcześniej. ZAKSA jednak zagrała bardzo dobre spotkanie – ocenił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Trevor Clevenot, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Jaki element zadecydował o wyniku w wielkim finale?
Trevor Clevenot: – Sądzę, że rywale bardzo dobrze zagrywali, sprawili nam ogromną trudność w przyjęciu i dzięki temu mogli rozwinąć swoją grę. Oczywiście to sprawiło, że sprawy się dla nas skomplikowały. Kędzierzynianie wywierali na nas ogromną presję blokiem, a my nie potrafiliśmy znaleźć na to recepty. Zagrali wielki mecz, a my wyglądaliśmy gorzej szczególnie pod względem fizycznym przez te pięć setów, które graliśmy dzień wcześniej. ZAKSA jednak zagrała bardzo dobre spotkanie.
Zmęczenie i brak energii z waszej strony to był główny powód waszej porażki?
– Oczywiście brakowało nam energii, ale myślę, że największe znaczenie miała bardzo dobra gra rywali. Musimy im pogratulować, bo zaprezentowali się świetnie, bardzo dobrze zagrali zagrywką oraz w przyjęciu. Kiedy przegrywasz z przeciwnikiem na poziomie serwisu i przyjęcia, to trudno jest zwyciężyć.
Znajdziesz jakieś pozytywy, które moglibyście wyciągnąć z tego spotkania?
– Pozytywne jest to, że próbowaliśmy nawiązać z rywalami wyrównaną walkę, nie poddaliśmy się. Mieliśmy trudne momenty, ale walczyliśmy do końca i staraliśmy się dać z siebie maksimum.
Teraz przed wami tydzień przerwy, później ligowy mecz z GKS-em Katowice oraz ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Cucine Lube Civitanova. Ten tydzień pomoże wam pozbierać się po tej porażce?
– Oczywiście. Potrzebujemy odpoczynku i czasu, żeby się dobrze przygotować do kolejnego spotkania. To będzie dla nas ważny tydzień, bo potrzebujemy czasu, żeby odnaleźć odpowiedni rytm. Jesteśmy zmęczeni, ale wreszcie mamy czas, żeby spokojnie popracować na treningach.
Jaka będzie wasza mocna strona w starciu przeciwko tak dobrej drużynie jak ta z Civitanovy?
– Lube to bardzo trudny przeciwnik, to wielka drużyna. Będziemy musieli podejmować ryzyko, zdajemy sobie z tego sprawę, że będziemy musieli szukać swojej szansy. Musimy jednak grać swoją siatkówkę, opartą na sile. To będzie ważny, wielki mecz dla nas. Damy z siebie wszystko na boisku i zobaczymy, co się wydarzy.
Trudno nie wspomnieć także o aktualnych wydarzeniach, które mają miejsce na świecie. Francuski związek podjął już decyzję, że wasza reprezentacja nie wystąpi na mistrzostwach świata, jeśli niezmiennie rozegrane zostaną one w Rosji. Jakie jest twoje zdanie na ten temat?
– Sądzę, że pozostałe związki powinny zrobić podobnie, powinny mieć odwagę, żeby wyjść z taką samą inicjatywą. Taki jest mój punkt widzenia. Nasza federacja miała tę odwagę i pozostałe kraje powinny iść za naszym przykładem.
źródło: inf. własna