Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Łukasz Chajec: Wszystko powoli wraca na swoje tory

Łukasz Chajec: Wszystko powoli wraca na swoje tory

fot. olimpiasulecin.pl

– Nie mamy już wpływu na to, co za nami, za to tylko od nas zależy, co się wydarzy w najbliższych tygodniach. Jeśli przetrwamy ten kryzys, to wszystkim wyjdzie on na dobre – powiedział Łukasz Chajec, szkoleniowiec Olimpii, która ma za sobą passę ośmiu przegranych meczów z rzędu.

Ostatnie tygodnie nie są udane dla Olimpii Sulęcin. Przegrała ona osiem meczów z rzędu, co przełożyło się na jej spadek na trzynastą pozycję w tabeli. Przed nią trudne zadanie, aby pozbierać się po serii słabszych meczów i wrócić do wygrywania.

Zwycięstwa zawsze budują atmosferę w drużynie, a porażki ją niszczą. Czasem trudno jest udźwignąć brzemię przegranej, a jeszcze trudniej wziąć ją na swoje barki. Mówię o generalnej zasadzie, obowiązującej w grach zespołowych. Rzecz w tym, by umieć się podnieść z kolan – powiedział Łukasz Chajec, trener Olimpii.

Jego zdaniem jedyną przyczyną obecnych kłopotów Olimpii są zdrowotne problemy kilku zawodników, ciągnące się za drużyną od ponad dwóch miesięcy. – Siatkówka jest bardzo techniczną grą, wymagającą mnóstwa powtórzeń tych samych, technicznych elementów gry. Na początku sezonu wygrywaliśmy, bo byliśmy po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym i ze zdrowymi w stu procentach zawodnikami. Od 17 listopada, gdy Bartek Zrajkowski doznał pęknięcia kości dłoni w spotkaniu z Gwardią Wrocław, zaczęły się dla nas schody. Krótko potem bardzo bolesnego stłuczenia stopy doznał drugi rozgrywający Artur Błażej. Był okres, że nie tylko nie mogliśmy ćwiczyć meczowych akcji w układzie sześciu na sześciu, ale w ogóle zostaliśmy bez rozgrywającego! Próbowaliśmy ściągnąć takiego zawodnika do Sulęcina chociaż na treningi. Wolnych graczy jednak nie było, a jak się już jeden znalazł, to okazał się dla nas za drogi. Te problemy od razu były zauważalne w meczach. Gdy rywale zaczynali naciskać, popełnialiśmy błędy, bo brakowało nam dobrych nawyków z treningów – stwierdził szkoleniowiec zespołu z Sulęcina.

Problemy Olimpia miała nie tylko wśród rozgrywających, ale kłopoty zdrowotne dotykały również atakujących i przyjmujących. W efekcie zdarzało się, że sulęcinianie trenowali nawet w zaledwie ośmioosobowym składzie. – Mam nadzieję, że zły los wreszcie przestanie nas prześladować. Od ostatniego poniedziałku wreszcie trenujemy w pełnym, 13-osobowym składzie. Aż miło patrzeć na chłopaków, jak bardzo są głodni treningów i gry. No i zwycięstw. Wszystko wraca powoli na swoje tory – zaznaczył Chajec.

Obecnie Olimpia zajmuje trzynaste miejsce w tabeli. Ma minimalną przewagę nad czternastym Chrobrym Głogów i nieco większą nad ZAKSĄ Strzelce Opolskie i SMS-em PZPS Spała, które zamykają ligową tabelę. Musi więc wciąż walczyć, bo po sezonie I ligę opuszczą dwie najsłabsze drużyny. – Nie wiem, czy zdobędziemy punkty już w najbliższych pojedynkach w Siedlcach i z Chrobrym. Może się nawet zdarzyć, że do końca sezonu będziemy toczyli ciężką walkę o utrzymanie się w pierwszej lidze. Powtarzam jednak chłopakom jedno: nie mamy już wpływu na to, co za nami, za to tylko od nas zależy, co się wydarzy w najbliższych tygodniach. Jeśli przetrwamy ten kryzys, to wszystkim wyjdzie on na dobre – zakończył Łukasz Chajec.

źródło: inf. własna, Radio Zachód

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2022-02-24

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved