– Z meczu na mecz gramy coraz lepiej, dziewczyny wzajemnie się uzupełniają. Liczę na to, że ten wygrany mecz w Jarosławiu zaprocentuje naszą dobrą postawą w kolejnych spotkaniach. Chcielibyśmy utrzymać szóste miejsce na koniec sezonu zasadniczego, choć nie będzie to łatwe – powiedział Krzysztof Zabielny, trener Asotry Płomień Sosnowiec.
Płomień Sosnowiec pewnie i zdecydowanie pokonał beniaminka z Warszawy. Mecz toczył się pod zupełne dyktando sosnowieckiej ekipy, która kontrolowała boiskowe wydarzenia od początku spotkania.
– Był to mecz pod naszą kontrolą od pierwszej do ostatniej piłki. Takie mieliśmy założenia przed tym meczem i te założenia zrealizowaliśmy całkowicie. Uważam, że nasza gra wygląda lepiej i poszła ona nieco do przodu. Dobrze zagraliśmy przeciwko SAN-Pajdzie, przeciwko Stali i w meczu z AZS-em nasza gra wyglądała dobrze. Zagraliśmy dobrze taktycznie, nie psuliśmy zagrywek ( w całym meczu Płomień popełnił zaledwie dwa błędy w tym elemencie – przyp. red.). Wiedzieliśmy, że AZS popełnia dużo błędów własnych, zdawaliśmy sobie sprawę, że unikając błędów po naszej stronie zrobimy różnicę. W drugim secie popełniliśmy zaledwie dwa błędy własne wystarczyło nam pilnować swojej gry, grać cierpliwie i to wystarczyło do wygrania tego spotkania – stwierdził szkoleniowiec Płomienia.
Sosnowiecki szkoleniowiec odniósł się również do gry swoich podopiecznych w piątym secie w meczu z SAN-Pajdą. – Jak było 12:5 to można powiedzieć, że byliśmy w ogródku i witaliśmy się z gąską. W mojej drużynie było widać uśmiechy na twarzy, w poczynania drużyny wkradło się rozluźnienie. Starałem się tonować nastroje, wziąłem dwa czasy, dokonałem podwójnej zmiany, ale to nic nie dało. Było widać, że z każdym kolejnym, straconym punktem moje podopieczne traciły pewność, wkradła się panika. Na szczęście w końcówce udało nam się zachować więcej opanowania, ponieważ byłby to mecz przegrany w bardzo frajerski sposób. Mam nadzieję, że z tego meczu wyciągnęliśmy dobre wnioski. Ten piąty set w Jarosławiu zaprocentuje nam w kolejnych meczach. Liczę, na to że w meczu z liderem zaprezentujemy się dobrze, tak jak to miało miejsce w meczu przeciwko Stali i być może uda nam się zdobyć jakieś punkty. Cieszy mnie fakt, że zespół prezentuję się dobrze, gra równo i dziewczyny wzajemnie się uzupełniają – powiedział Krzysztof Zabielny.
Celem sosnowieckiej ekipy jest zajęcie szóstej lokaty po fazie zasadniczej. – Wszystko wskazuje na to, że patrząc realnie na tabelę, zamierzamy utrzymać szóste miejsce. SAN-Pajda wciąż jest za nami i nas napiera, dzieli nas różnica tylko czterech punktów. Musimy pilnować tego co mamy, z szóstego miejsca trafimy na LOS Nowy Dwór Mazowiecki. Uważam, że z tą drużyną możemy zagrać jak równy z równym. Z tą ekipa przegraliśmy dwa razy po 2:3. Wszystko wskazuje, że ta ekipa będzie trzecia w tabeli, z tą drużyną gra nam się dobrze. Nie staramy się kalkulować, szóste miejsce będzie dobrą pozycją w fazie play-off – zakończył trener ekipy z Zagłębia.
źródło: inf. własna