Już po pierwszych akcjach meczu Cucine Lube Civitanova – Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle okazało się, że końcowy wynik nie ma znaczenia, bowiem Knack Roeselare przegrało swój pojedynek, co oznaczało, że podopieczni Gheorghe Cretu są pewni awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kędzierzynianie grali jednak tak, jakby to była ich ostatnia szansa, dlatego objęli prowadzenie 1:0. Włosi nie odpuszczali i doprowadzili do wyrównania. Triumfator ubiegłorocznych rozgrywek przegrywał już 21:24 w trzeciej partii, a mimo wszystko rozstrzygnął ją na swoją korzyść. O wyniku decydował tie-break, w którym z zasłużonego zwycięstwa cieszyli się kędzierzynianie.
Choć ZAKSA od pierwszych akcji meczu szybko wyszła na prowadzenie (1:3), as Ricardo Lucarelliego wyrównał wynik (3:3). Z piłki sytuacyjnej poradził sobie Aleksander Śliwka, nerwowo w obronie zareagował Gabi Garcia Fernandez (8:7). Kamil Semeniuk mądrze zagrał o blok i powtórzył akcję, w której już nie wstrzymał ręki (9:10). W kontrataku Marcin Janusz zagrał pierwsze tempo z Davidem Smithem (12:13). Włosi zdołali obronić atak z lewego skrzydła, ale Marlon Yant nie zahaczył piłki w bloku (14:17). Dobre zagrywki Fernandeza zmusiły Gheorghe Cretu do wzięcia przerwy dla swojego zespołu, po której Aleksander Śliwka został zatrzymany podwójnym blokiem (17:17). Piłka zatańczyła na taśmie i wpadła w boisko rywali przy zagrywce Marcina Janusza (18:21). Ricardo Lucarelli przestrzelił na zagrywce i premierowy set padł łupem kędzierzynian (22:25).
Napędzona zwycięstwem w poprzedniej partii ZAKSA udanie rozpoczęła i drugą (1:3). Po dobrym przyjęciu Marcin Janusz skorzystał ze swojego środkowego – Norberta Hubera (3:5). Dużo spóźniony Simone Anzani nie był zagrożeniem dla dynamicznego Davida Smitha (6:8). Szczęście sprzyjało Kamilowi Semeniukowi, który mocno obił łokieć Simona i uchylił się przed wracającą w jego stronę piłką (9:10). Gabi Garcia Fernandez popisał się asem serwisowym, atakujący zagrał w strefę konfliktu, a linia przyjęcia ZAKSY nawet nie drgnęła (13:13). Łukasz Kaczmarek nie dał rady przebić się przez równy blok przeciwników (15:14). Genialny Luciano De Cecco czujnie w kontrze posłał piłkę na „krótką” do Robertlandy’ego Simona (18:18). Bartłomiej Kluth, który wszedł za Kaczmarka zapunktował w elemencie zagrywki (20:20). Inicjatywę w końcówce przejęło Cucine Lube Civitanova i spokojnie dograło drugą odsłonę do końca (25:21).
Nie po myśli siatkarzy Grupy Azoty rozpoczęła się trzecia partia, Gheorghe Cretu musiał szybko reagować i brać czas dla swoich podopiecznych (4:1). Ze zmiennym szczęściem toczyła się rywalizacja w Civitanovej, piłka przetoczyła się po taśmie na stronę Polaków (6:2). Arbiter odgwizdał piłkę rzuconą Aleksandrowi Śliwce (9:5). Luciano De Cecco doskoczył do piłki i zdołał rozegrać piłkę do Simona (10:6). Ricardo Lucarelli podał rękę ZAKSIE, zagrywając w siatkę (11:8). Dwóch piłek potrzebował Bartłomiej Kluth, by skończyć akcję (15:12). Marlon Yant zatrzymał polskiego atakującego w pojedynkę (18:15). Zgasła piłka Włochom i nie wyprowadzili ataku, a Janusz w kontrze uruchomił Kamila Semeniuka z szóstej strefy (19:18). Ivan Zaystev zadaniowo wszedł na zagrywkę i pokrzyżował kędzierzynianom szyki (24:21). Zagrywki Davida Smitha dały ZAKSIE wygraną w końcówce (24:26).
Kłopoty w przyjęciu na początku czwartej odsłony dawały o sobie znać i w ataku. Kędzierzynianie nie mieli problemów z czytaniem gry i postawili przed Simone Anzanim mur (4:4). Zdenerwowany Gianlorenzo Blengini przerwał dobrą serię ZAKSY (4:6). Aleksander Śliwka w pojedynkę zatrzymał Gabi Garcię Fernandeza, który z wysokiej piłki zaatakował przed siebie (8:8). Luciano De Cecco mocno zaserwował, ale nie przeszkodziło to Kamilowi Semeniukowi w skutecznym skończeniu akcji (11:14). Na środku Robertlandy Simon obił blok (13:15). Erik Shoji nie poradził sobie z mocnym uderzeniem z pola serwisowego środkowego (15:15). Simone Anzani przedarł się przez blok Smitha i Śliwki (19:17). Siatkarze ZAKSY zaczęli się mylić w ataku (22:19). Punkt na zwycięstwo w czwartej partii dał efektowny atak Kubańczyka ze środka (25:21).
Początek tie-break’a ułożył się po myśli Polaków. Gianlorenzo Blengini musiał wziąć przerwę, ale i to nie pomogło jego podopiecznym – Robertlandy Simon nie przebił się przez siatkę (1:6). Ivan Zaytsev mocno obił ręce kędzierzynian (3:8). Fabio Balaso pięknie wybronił pierwsze tempo Norberta Hubera, dzięki czemu Luciano De Cecco mógł zagrać przyspieszoną piłkę do Ricardo Lucarelliego, a ten rozbił blok (7:11). Sprytnie kiwnął Ivan Zaytsev, czym zaskoczył broniących, bowiem atakujący dotychczas nie wstrzymywał ręki (8:12). Błędem przełożenia rąk zakończyło się spotkanie we Włoszech (10:15).
Cucine Lube Civitanova – Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle 2:3
(22:25, 25:21, 24:26, 25:21, 10:15)
Składy zespołów:
Cucine Lube: Simon (22), Garcia (14), Yant (14), Lucarelli (11), Anzani (3), De Cecco (1), Balaso (libero) oraz Marchisio, Sottile, Zaytsev
Grupa Azoty: Semeniuk (24), Huber (19), Smith (10), Śliwka (8), Kaczmarek (3), Janusz (1),Shoji (libero) oraz Kluth (12), Żaliński, Kalembka
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. C Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna