Przed siatkarkami Developresu Bella Dolina Rzeszów ostatnie spotkanie fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Podopieczne Stephane’a Antigi zmierzą się w nim na wyjeździe z Lokomotiwem Kaliningrad. Czy zakończą tą część rozgrywek bez porażki?
Siatkarki Developresu Bella Dolina Rzeszów dotychczas świetnie spisują się na wszystkich frontach. W TAURON Lidze w minionej kolejce rozbiły Uni Opole, a wygrana dała im prowadzenie w tabeli. Obecnie mają 3 punkty przewagi nad drugim Chemikiem. W Pucharze Polski są w ćwierćfinale, a z dalszej rywalizacji wyeliminowały ŁKS Commercecon Łódź. Jeszcze lepiej wiedzie im się w Lidze Mistrzyń, w której nie doznały jeszcze porażki, a poprzednia wygrana w Dreznie spowodowała, że zapewniły już sobie pierwsze miejsce w grupie i awans do fazy play-off, co jest historycznym wynikiem dla rzeszowskiego klubu. Przed nimi jeszcze wyjazdowe starcie z Lokomotiwem, ale do Kaliningradu pojechały już ze spokojniejszą głową.
Przed początkiem rywalizacji grupowej wydawało się, że to podopieczne trenera Woronkowa będą faworytkami grupy A, ale boisko zweryfikowało te przewidywania. Już ich porażka w Rzeszowie pokazywała, że Developres może namieszać w tej grupie. Wówczas jednak wciąż Lokomotiw miał wszystkie karty w ręku. – Nasza sytuacja dalej jest komfortowa. W rewanżu mamy mecz u siebie. Wierzę, że w nim zagramy swoją siatkówkę i zgarniemy 3 punkty – mówiła wówczas Malwina Smarzek. Nie przypuszczała jednak, że we własnej hali jej drużyna przegra z Drezdnerem SC, co w połączeniu z kolejnymi wygranymi wicemistrzyń Polski sprawiło, że zespół z Kaliningradu stracił szansę na pierwszą lokatę w grupie.
We własnej hali podopieczne Stephane’a Antigi pokonały drużynę Malwiny Smarzek 3:2, a to zwycięstwo otworzyło im drogę do wygrania grupy. Mimo że wówczas popełniły więcej błędów, a w bloku zdobyły o 6 oczek mniej niż rywalki, to kluczem do wygranej okazało się powstrzymanie polskiej atakującej, która zanotowała tylko 29% skuteczności w ataku. Wówczas liderką przyjezdnych była Irina Woronkowa, która zdobyła 22 punkty, ale Developres miał Karę Bajemę i Brunę Honorio Marquez, które łącznie wywalczyły 45 oczek. W rewanżu pewnie będą musiały zagrać jeszcze lepiej, jeśli Developres chce utrzymać miano niepokonanego w Lidze Mistrzyń.
Na szczęście bez względu na wynik wtorkowej konfrontacji wicemistrzynie Polski i tak zajmą pierwsze miejsce w grupie. O wiele więcej do stracenia, ale i do zyskania mają siatkarki z Kaliningradu, bowiem one wciąż mają szansę na znalezienie się w play-off jako jedna z drużyn z najlepszym bilansem z drugiego miejsca. Ostatnio w rosyjskiej Superlidze nie oddały nawet seta Minczance Mińsk, a ta wygrana dała im drugie miejsce w tabeli. Przegrywają jedynie z Dinamem Kazań, do którego mają 2 punkty straty. Ich pozycja pokazuje, że wciąż są groźnym zespołem, który szczególnie u siebie może pokazać swoją ofensywną siłę. Dodatkowo na pewno będą miały dużą motywację, aby zrewanżować się rzeszowiankom za wcześniejszą porażkę. Te jednak mogą zagrać na większym luzie, a motywacji też im nie powinno zabraknąć. Wszak kolejne zwycięstwa dają im jeszcze większą pewność siebie, a wygrana na trudnym terenie z Lokomotiwem mogłaby jeszcze bardziej je podbudować przed kolejnymi meczami w Lidze Mistrzyń. Jednak czy zakończą fazę grupową bez porażki? A może rosyjski zespół odgryzie się za niepowodzenie z grudnia? O tym przekonamy się już we wtorek.
źródło: inf. własna