– Takie spotkania bywają trudne, a taki przeciwnik często lubi zaskoczyć swoją grą – powiedziała po wygranej z Libero Aleksandrów Łódzki Malwina Stachowiak, młoda atakująca Energetyka Poznań, który powrócił do pierwszoligowej rywalizacji po przerwie spowodowanej przez koronawirusa.
Siatkarki Enei Energetyka Poznań w dobrym stylu powróciły do rywalizacji w I lidze kobiet po przymusowej przerwie związanej z koronawirusem. Podopieczne Marcina Patyka w miniony weekend we własnej hali gładko rozprawiły się z zamykającym tabelę Libero Aleksandrów Łódzki.
Przyjezdne nie zawiesiły im zbyt wysoko poprzeczki, w żadnej z partii nie dobrnęły nawet do granicy 20 punktów. – Takie spotkania bywają trudne, a taki przeciwnik często lubi zaskoczyć swoją grą – powiedziała Malwina Stachowiak, atakująca zespołu z Poznania, który po ostatnim zwycięstwie zajmuje piąte miejsce w pierwszoligowej stawce.
Słabszy rywal sprawił, że trener gospodyń nie musiał desygnować do gry podstawowego składu. Stąd też w ataku zagrała właśnie Stachowiak, która mimo młodego wieku pokazała się z bardzo dobrej strony. Nie tylko zdobyła aż 16 punktów dla Energetyka, ale także jej postawa została zauważona, bowiem wybrano ją MVP spotkania. – Z dziewczynami trenuje coraz więcej. Zyskuje odpowiednie zgranie z Martyną [Gorzkiewicz przyp. red.] i są tego wyniki – krótko skomentowała młoda zawodniczka.
W weekend miała ona sporo pracy, bowiem grę w I lidze łączyła z rywalizacją w kategorii juniorek, w której Energetyk także osiągnął sukces. Okazał się bowiem najlepszy w Wielkopolsce. – Rano rozegrałam mecz w rozgrywkach juniorek w finale Wielkopolski, gdzie pokonaliśmy drużynę z Szamotuł 3:1. Musiałam w tym dniu pomóc obu zespołom wygrać mecz – zakończyła Malwina Stachowiak.
źródło: Energetyk Poznań TV, opr. własne