W miniony weekend na włoskich parkietach prawie w całości rozegrano kolejną serie spotkań. Nie odbył się tylko mecz Bartoccini Perugia z Igor Gorgonzolą Novara. W meczu na szczycie Imoco Wołosz przegrało z Vero Volley Stysiak. W innym kluczowym spotkaniu Savino pokonało Unet e-Work.
W meczu „polskich” drużyn Imoco Volley Conegliano przegrało u siebie z Vero Volley Monza. Mimo że mecz się dobrze zaczął dla gospodyń, to potem do głosu doszły przyjezdne. Kluczowa była trzecia odsłona, którą wygrały po walce na przewagi. Mistrzynie Włoch popełniły za dużo błędów (w samym ataku 17). Poza tym ich gra oparta była na Paoli Egonu (28 oczek), ale zabrakło jej wsparcia ze strony koleżanek. Joanna Wołosz zdobyła 2 punkty, z czego 1 w bloku i 1 w polu serwisowym. Z kolei przyjezdne do sukcesu poprowadziła Magdalena Stysiak, która zgromadziła na koncie 23 oczka, w tym 3 w zagrywce i 20 w ataku, w którym uzyskała 53% skuteczności.
We własnej hali Savino Del Bene Scandicci w trzech setach uporało się z Unet e-Work Busto Arsizio. Najwięcej walki było w premierowej odsłonie, którą gospodynie wygrały dopiero po walce na przewagi. W kolejnych setach poszły za ciosem. W tym spotkaniu popełniały bardzo mało błędów, a zwycięstwo ułatwiła im zagrywka, którą punktowały 10 razy. Prym w ich szeregach wiodła Jekaterina Andropowa, która zgromadziła na koncie 24 punkty, zaś wśród pokonanych na wyróżnienie zasłużyła Camilla Mingardi, zdobywczyni 18 oczek.
Il Bisonte Firenze prowadziło już u siebie 2:1 z Acqua & Sapone Roma Volley, ale ani w czwartej, ani w piątej odsłonie nie potrafiło postawić kropki nad „i”. Na przestrzeni całego spotkania obie drużyny popełniły podobną liczbę błędów i na podobnym poziomie zagrały w ataku. Blok był elementem, który pomógł przyjezdnym odnieść zwycięstwo. Poprowadziła je do niego Hanna Klimets, która zapisała na swoim koncie 26 punktów. Po drugiej stronie siatki 28 oczek wywalczyła Sylvia Nvakalor, ale nie wystarczyło to do wygranej Il Bisonte.
Reale Mutua Fenera Chieri źle zaczęło mecz u siebie z Desparem Trentino, ale okazało się, że były to dla niego złe miłego początki. Od drugiej partii doszło do głosu i inicjatywy nie oddało już do końca pojedynku. Kluczem do jego sukcesu była mniejsza liczba błędów własnych oraz o prawie 10% wyższa skuteczność w ataku od rywalek. Poza tym w tym meczu lokomotywą gospodyń była Kaja Grobelna, która zapisała 27 punktów na koncie. Wśród przyjezdnych atak rozkładał się na większą liczbę zawodniczek, ale najczęściej punktująca Yamila Nizetich wywalczyła tylko 14 oczek.
Atutu własnego parkietu nie wykorzystał Megabox Vallefoglia, który przegrał z Bosca S Cuneo 0:3. Najwięcej walki było w drugiej odsłonie, w której gospodynie zdołały uzbierać 23 punktów. Na przestrzeni całego spotkania od rywalek słabsze okazały się szczególnie na siatce, a 40% skuteczności w ataku to było za mało, aby pokusiły się o korzystny wynik. Nie pomogło im też 17 oczek Sinead Jack, za to pierwsze skrzypce wśród zwycięskiej ekipy grała Alice Degradi, która zgromadziła 19 oczek.
Ogromny niedosyt może odczuwać Volley Bergamo, który prowadził już 2:0 z VBC Casalmaggiore, a w trzecim secie było po 24, ale nie potrafił przypieczętować wygranej. Zrobiły to przyjezdne, które triumfowały w tie-breaku. Osiągnęły słabszą skuteczność w ataku (36%), a przewagi nie uzyskały też ani w bloku, ani w zagrywce, a gospodyniom nie pomogło 57 punktów tria Sara Loda/Khalia Lanier/Bozana Butigan.
Zobacz również:
Wyniki i tabela włoskiej Serie A siatkarek
źródło: inf. własna