– Pierwszy set nie należał do najlepszych, co chyba było widać. Później jednak była już gra punkt za punkt i mało zabrakło, żebyśmy doprowadziły do tie-breaka. W trzecim i czwartym secie gra zaczęła się bardziej kleić i bardzo żałujemy końcówki. Legionovia pokazała, że jest w bardzo dobrej formie, a my cały czas falujemy i nie możemy znaleźć dobrej dyspozycji – powiedziała po meczu przeciwko Ił Capital Legionovii libero E.Leclerc MOYA Radomki Radom Agata Witkowska.
– Nie wiemy, czego nam brakuje. Na treningach pracujemy nad wszystkimi elementami, a na meczu nie tworzymy kolektywu, który będzie się zabijał o każdą piłkę. Wydaje mi się, że to widać i tego brakuje. Na pewno jednak się nie poddamy i będziemy walczyć. Będziemy trenować, mamy jeszcze spotkanie pucharowe, które nie będzie łatwe, bo LOS wyeliminował Kalisz, więc trzeba będzie się do niego przyłożyć – dodała siatkarka.
Pozytywów w meczu starała się szukać Kornelia Moskwa, która mimo porażki cieszyła się, że drużyna potrafiła pozytywnie zareagować na słaby początek spotkania. – Pojawiły się nasze błędy, oddałyśmy im seta i szkoda, bo miałyśmy okazję zablokować, wykorzystać szansę i wygrać. Chciałyśmy wygrać szczególnie po tym słabym pierwszym secie, gdzie nie zagrałyśmy naszej siatkówki. Wzięłyśmy się w garść i wyglądało to już dobrze, byłyśmy zespołem i niewiele brakło. Trzeba być skoncentrowanym do końca i walczyć, bo przeciwnik nie odpuszcza.
Środkowa Radomki nie szukała usprawiedliwienia w tym, że drużyna nie oswoiła się jeszcze z nowym obiektem. – Znamy już tę halę dobrze, trenujemy tu każdego dnia i nie możemy zwalać przegranej na obiekt. Musimy się bardziej koncentrować, szanować przeciwnika i wchodzić dobrze w mecz, bo gdyby pierwszy set potoczył się inaczej, to mogłyśmy wygrać mecz. Fajnie jednak, że się podciągnęłyśmy po tym słabym secie. Wiemy, że w tabeli jest ciasno. Będziemy walczyć o każdy punkt, a najważniejsze mecze są przed nami, więc nie możemy zwieszać głów.
Z punktów cieszyła się z kolei Olivia Różański, która jednak podkreślała, że zwycięstwo nie przyszło jej drużynie łatwo. – To był bardzo ciężki mecz i wiedziałyśmy, że musimy się bić tu o punkty. Cieszę się, że wygrałyśmy po porażce w Policach, bo trochę to przeżywałyśmy. Dobrze nam się gra z Radomką i cieszę się, że udało nam się drugi raz wygrać za trzy punkty. Każda wygrana jest ważna, żeby jak najlepiej trafić w play-off.
Trener Riccardo Marchesi po raz kolejny musiał tłumaczyć porażkę swojego zespołu. W jego ocenie tylko pierwszy set w wykonaniu Radomki był kiepski. – W ostatnich piłkach czwartego seta Legionovia zagrała z dużą efektywnością, a my przegraliśmy kilka piłek w bloku i obronie. Nie możemy sobie na to pozwalać. Musimy tworzyć dobre sytuacje, by więcej ugrać. Poza pierwszym setem to był dobry mecz. Rywalki zagrały trochę lepiej. U nas dobrze funkcjonował system blok-obrona, co pozwoliło nam wrócić w trzecim secie i równo walczyć w czwartym. Wcześniej było zbyt dużo nerwów i chaosu. Gratulacje dla Legionovii, która dziś przez cały mecz utrzymywała dobrą dyspozycję.
źródło: inf. własna, Radomka Radom - YouTube