– Podniosłam rękę do współpracy z reprezentacją Polski siatkarek. Jestem jak najbardziej otwarta. Praca w siatkówce jako trener sprawia mi ogromną radość, frajdę, to moje życie. Miałam krótki epizod będąc w kadrze asystentką trenera Bonitty. Jeśli trener Lavarini będzie widział możliwość współpracy, to będę chętna – powiedziała Magdalena Śliwa.
Z wielu kandydatów ostatecznie trenerem reprezentacji Polski został Stefano Lavarini. W ostatecznych rozmowach oprócz Włocha o tę posadę rywalizowali Stephane Antiga, Alessandro Chiappini i Daniele Santarelli. – W moim prywatnym rankingu faworytami byli trenerzy pracujący w Polsce, Stephane Antiga oraz Alessandro Chiappini. Lepiej znają nasze środowisko i poznali Polki. To ważne argumenty. Pozostali Włosi mają mocne CV, więc nad wyborem trzeba było trochę pomyśleć. Mam nadzieję, że trener Lavarini się sprawdzi. Ma doświadczenie w pracy z młodszymi dziewczynami, co jest ważne. Poza tym mocnym argumentem jest to, co zrobił z kadrą Korei, która nie była wskazywana jako faworyt do wygrania igrzysk. Ten zespół nie miał składu na to, by zdobyć czwarte miejsce, a i tak się to udało – powiedziała Magdalena Śliwa.
Podczas wyboru nowego selekcjonera kobiecej kadry dużo mówiło się o potencjalnej współpracy z polskim sztabem. – Podniosłam rękę do współpracy z reprezentacją Polski siatkarek. Jestem jak najbardziej otwarta. Praca w siatkówce jako trener sprawia mi ogromną radość, frajdę, to moje życie. Miałam krótki epizod będąc w kadrze asystentką trenera Bonitty. Jeśli trener Lavarini będzie widział możliwość współpracy, to będę chętna – przyznała była mistrzyni Europy, obecnie trenerka Wisły Kraków.
Nowy trener może mieć mało czasu na pracę siatkarkami przed Ligą Narodów. Pierwszy turniej, w którym weźmie udział reprezentacja Polski odbędzie się w dniach 31 maja – 5 czerwca w Bossier City (USA). Polki zagrają tam z Kanadyjkami, Brazylijkami, Niemkami i Koreankami. Rozgrywki ligowe powinny skończyć się do połowy maja, ale finał Ligi Mistrzyń rozegrany zostanie dopiero 22 maja. – Wszystkie terminy są napięte. Plusem jest to, że część dziewczyn gra lub grała w lidze włoskiej. Dzięki temu znają siatkówkę z Italii i wiedzą, czym różni się ten system szkoleniowy. Joanna Wołosz, Malwina Smarzek, czy Magdalena Stysiak odnajdą się w tym bez problemu – stwierdziła Śliwa. – Jeśli więc chodzi o myśl szkoleniową, którą wszyscy Włosi mają podobną, nie będzie problemu. By wszystko dobrze poukładać, jest mało czasu. Od tego będą tak naprawdę pierwsze mecze Ligi Narodów. Trener na pewno ma znaki zapytania w głowie. Przykład? Pozycja Magdaleny Stysiak. Nie wiem, czy już teraz jest klarowne, że będzie prawo lub lewoskrzydłową – dodała.
źródło: sport.tvp.pl