– W pierwszym secie były momenty, w których prowadziłyśmy. Zabrakło nam chłodnej głowy w końcówce. Może za bardzo chciałyśmy sprawić niespodziankę. Myślę, że było to fajne przetarcie dla nas przed dalszymi rozgrywkami w I lidze – powiedziała po porażce w Pucharze Polski z Budowlanymi Łódź Klaudia Świstek, przyjmująca Grupy Azoty Roleski PWSZ Tarnów.
Siatkarki Grot Budowlanych Łódź zameldowały się w ćwierćfinale Pucharu Polski, pokonując w trzech setach Grupę Azoty Roleski PWSZ Tarnów. Momentami faworytki były w defensywie, ale w ostatecznym rozrachunku nie pozwoliły pierwszoligowcowi na urwanie choćby seta.
– Mieliśmy wewnętrzne zadania w tym meczu do przećwiczenia. Byliśmy po serii trzech porażek. Potrzebowaliśmy wygranej, aby drużyna podniosła się na duchu. Byliśmy w tarapatach, a mimo wszystko cały czas wierzyliśmy, że można przechylić szalę na swoją stronę. Udało się nam to. Fajnie, że wygraliśmy 3:0 – powiedział trener Budowlanych Jakub Głuszak.
Największe problemy faworytki miały w premierowej odsłonie, w której musiały odrabiać straty. O jej losach musiała zadecydować walka na przewagi, w której Budowlani okazali się lepsi. – Pierwszy set zaważył na wyniku spotkania. Gdyby był na korzyść zespołu z Tarnowa, to mecz mógłby się inaczej potoczyć. Na szczęście z seta na set ciśnienie uchodziło z nas, robiłyśmy się spokojniejsze i popełniałyśmy mniej błędów. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo spotkania pucharowe z drużynami pierwszoligowymi są zawsze niewiadomą – powiedziała przyjmująca łódzkiej ekipy Monika Fedusio.
Tragedii z porażki nie robiły tarnowianki, które na tle przedstawiciela TAURON Ligi pokazały się z dobrej strony. – W pierwszym secie były momenty, w których prowadziłyśmy. Zabrakło nam chłodnej głowy w końcówce. Może za bardzo chciałyśmy sprawić niespodziankę. Myślę, że było to fajne przetarcie dla nas przed dalszymi rozgrywkami w I lidze – stwierdziła Klaudia Świstek, która nie ukrywa, że celem tarnowianek jest awans do TAURON Ligi. – To jest nasze marzenie. Sezon jest długi, ale z meczu na mecz chcemy grać lepszą siatkówkę. Nie patrzymy w tabelę i pracujemy dalej – dodała zawodniczka Grupy Azoty Roleski PWSZ.
Tarnowianki na 1/8 finału zakończyły przygodę z Pucharem Polski, ale halę mogły opuszczać z podniesionymi głowami, bo tanio skóry nie sprzedały w starciu z łodziankami. – W dwóch pierwszych setach pokazaliśmy się z dobrej strony. Zabrakło nam bardzo niewiele, a dokładniej szczegółów, które mają drużyny rywalizujące cały czas na najwyższym poziomie. Nie byliśmy faworytem, ale chcieliśmy pokazać się z dobrej strony. Wydaje mi się, że zaprezentowaliśmy się nieźle – stwierdził Marcin Wojtowicz, szkoleniowiec zespołu z Tarnowa.
źródło: inf. własna, PLS TV